- Szczeniak - pomyślała Blanka, gdy spojrzała na twarz chłopaka, w wielkie, pełne strachu i wściekłości oczy. - Głupi, głupi szczeniak!
Durny chłoptaś, bawiący sie w przestępców, zafascynowany siłą, brutalnością, władzą nad bezbronnymi. Stawiał pierwsze kroki w świecie pełnym przemocy... Blanka była pewna, że nikogo jeszcze nie zabił. Jeszcze.
Ale Blanka nie miała zamiaru czekać, aż to nastąpi. Podniosła dłoń, w której ciągle jeszcze ściskała broń. Wycelowała w chłopaka i nacisnęła spust, mając nadzieję, ze zdąży...
I nawet przez moment zrobiło jej się go żal. Głupi, głupi szczeniak...
__________________ Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów... |