Imię i Nazwisko : Brux Calagar
Wiek : 28 lat
Rasa : człowiek
Funkcja : kapral
Wygląd : Wzrost około 175 - 180 cm , dobrze zbudowany , sylwetka sportowa . Waga około 75 - 80 kg . Włosy czarne , krótko strzyżone. Jeśli dobrze się przyjrzeć widać lekką siwiznę „po boczkach”. Brwi czarne. Blizna na lewym oku oraz na czole tuż nad prawa brwią. Z natury poważny (uśmiech bardzo rzadko gości na twarzy Brux’a ) , szorstki , niedostępny , zimny, ale dobrą robotę lub dobrze wykonaną akcję umie docenić .Dla wrogów nie zna litości … tajemnice ma jak każdy o których nikt nic nie wie ( ale Kilgor w większości się domyśla)
"Uderzaj w gniewie , bez przebaczenia , bez wyrzutów sumienia" "I choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo jestem największym sukinsynem w tej pieprzonej dolinie!"
„No Prisoners” - napis na broni
Siła: 7
Percepcja: 5
Wytrzymałość: 7
Zręczność: 7
Charyzma: 5
Inteligencja: 5
Szczęście: 4
Skille :
Broń lekka : 3
Broń ciężka : 5
Sztuka przetrwania : 2
Historia (dla „braci” z organizacji) :
Moje życie nie było zbyt skomplikowane. Polegało na kilku prostych czynnościach , które wpajał mi ojciec Amroth
* .
Urodziłem się w niewielkiej osadzie liczącej około 70 osób.
Mieszkańcy zajmowali się uprawianiem roślin , zbieractwem oraz myślistwem.
Mój ojciec wraz z moim wujkiem Carbo byli myśliwymi wioski. To oni nauczyli mnie wszystkiego (polowań , szkoły przetrwania , strzelania , … ).
Życie w wiosce było „błogie i dostatnie” , płynęło powoli niczym strumień , jednostajnie ale wciąż do przodu.
Gdy miałem 17 lat do naszej wioski przybył nieznajomy . Na imię mu było David Black. Był uciekinierem , byłym żołnierzem jak mówił. Stracił wszystko . Rodzinę , dom , dobytek. Co mu pozostało to tylko resztki umundurowania oraz dopieszczony ckm.
Za zgodą starszyzny przyjęliśmy go do swojego grona. Pracował jak każdy z nas . Był pracowity , pomocny.
Byłem ciekaw jego oraz tej wspaniałej broni … Dużo spędzałem czasu z Blackiem bo chciałem wiedzieć jak najwięcej. Opowiadał mi jak to walczył , jakich to przygód zakosztował , ileż to świata poznał. Chciałem być jak on.
„Chcesz być jak wujaszek Black ? Dobrze , ale pod jednym warunkiem . Będziesz robił to co tobie każę”
I tak zacząłem trening . Biegałem , ćwiczyłem swój refleks , podnosiłem ciężary oraz pomagałem w wiosce przy najcięższych pracach. David nauczył mnie także strzelania z ckm’u … 3 lata przyniosły skutek.
Stałem się silny , zręczny , wytrzymały oraz hardy duchem . Spoważniałem. Wiedziałem , że gdzieś tam , gdzie czeka mnie przygoda życie nie jest łatwe . Nie ma miejsca na litość , chodź ciężko było mi w to uwierzyć.
Spoważniałem (mniej się uśmiechałem) co ojcu się to nie podobało , ale widział ze David nie był złym człowiekiem i co ważniejsze bardziej mnie mobilizował.
I stało się … nie sądziłem , że nadejdzie to tak szybko , tak nagle , niespodziewanie.
Śmierć przybyła na motorach . Gang motocyklistów .
Przelecieli niczym tornado zbierając krwawe żniwo. Zabrali wszystkich , których kochałem .Cała wioska stanęła w płomieniach , a „śmierć” tylko stała i się śmiała. Mężczyzn i dzieci pozabijali . Kobiety najpierw zgwałcili a potem poderznęli gardła … Ja … Ja straciłem przytomność. Na moje nieszczęście przeżyłem. Chciałem umrzeć. Umrzeć razem z rodziną .
Zebrałem ze sobą manatki , resztki jedzenia , wody , ckm który o dziwo przeoczyli i ruszyłem szukać zemsty …
… po pół roku odnalazłem niewielka grupę , która rozbiła obozowisko w ruinach domu. Poczekałem do nocy . Zakradłem się na tyle ile mogłem i … i usłyszeli mnie. Dla nich i tak było już za późno . Z odległości 20 metrów posłałem całą salwę pocisków , które w widowiskowy sposób rozrywały byłych oprawców na strzępy. 5 zginęło od razu. 2 błagało o litość , natomiast trzeci ... natomiast trzecim „oprawcą” okazał się być David Black (myślałem , że spłonął żywcem w jednym z domów).
Błagał mnie i tłumaczył , ze to nie tak … Nie słuchałem ... Idąc w jego kierunku , mijając błagających o litość zrobiłem jedno. Pociągnąłem delikatnie za spust dwa razy. Dwie krótkie serie poszły prosto w głowę . Było 7 trupów.
„ Davidzie , Davidzie . Bądź mężczyzną i klęknij na kolanach”. Stanąłem przed nim , przyłożyłem lufę do głowy . Tak abym widział jego strach w oczach .
"Uderzaj w gniewie…bez przebaczenia … bez wyrzutów sumienia". Nacisnąłem spust .
Potem zabrałem kilka potrzebnych rzeczy , zdjąłem ze zdrajcy nawet całkiem dobry pancerz ze skóry , wzmacniany (Leather Amor -przyda się podczas mojej krucjaty) … i ruszyłem .
Mijały dni , tygodnie , miesiące a ja nie mogłem trafić na tych oprawców mojej wioski. Szukałem i szukałem . Odwiedziłem kilka osiedli ludzkich , kilka wiosek i nawet jedno miasto
**. Przewędrowałem setki kilometrów by … by dać się „zabić”.
Za miesiąc miałem mieć 23 urodziny , których miałem nie dożyć. Jak zapytacie?
Już mówię …
Wytropiłem kilkunastu z nich w pewnej wiosce. Zbadałem teren , zrobiłem ogólne rozpoznanie. Mieli być zwierzyn , a ja myśliwym. Wszystko dobrze sobie rozplanowałem , rozważyłem. Wiedziałem , że mogę zginąć , ale się nie bałem .
Nie bałem się ponieważ ja umarłem dawno temu. Umarłem w wiosce wraz z innymi.
… szybka akcja , kilka serii , kilka uników , przebieżka miedzy przeszkodami terenowymi co by nie mogli mnie dorwać i już byłem w środku budynku. Miałem na muszce 4 drani ( na nieszczęście moje trzymali małą dziewczynkę jako zakładniczkę)i jak mi się zdawało ostatnich z namierzonej prze zemnie grupy.
Zawahałem się . Nie chciałem zabijać niewinnych. I to wykorzystali . Piąty zaszedł mnie od tyłu i dostałem w łeb.
Byłem przywiązany do słupa . Lali mnie po mordzie , śmiali się . Wiedziałem , że umrę powoli , w męczarniach .
„czyżby to sławny Mściciel . hahahaha . I co nam teraz zrobisz?! hahahaha”
Lali mnie przez 3 dni , nie dawali jeść , a wodą tylko oblewali. Dali mi odpocząć dzień ponieważ szykowali dla mnie coś specjalnego …
… przywiązali mnie wraz z moim sprzętem do motocykla -
„hahahaha. Ciekawe czy sięgniesz po swój wspaniały sprzęt i nam coś zrobisz . masz okazję . hahahaha” – i już mieli ruszać gdy padło kilka strzałów
Gdy się ocknąłem nade mną pochylał się pewien osobnik , który przedstawił się jako Kilgore.
Usłyszał o tym co wyczyniłem w tej wiosce i zaproponował mi ...
" ... szukam takich jak ty . przyłączysz się do? "
Zgodziłem się bez wahania … po około pół roku natrafiliśmy na stara bazę wojskowa i tak jakoś to się rozkręciło
Minęło 5 lat , wiele się działo . Kilgore widział we mnie potencjał i zmysł stratega dlatego po kilkunastu akcjach mianował mnie na kaprala .
Znów się szykujemy …
Historia (tajemnica) :
przesłana dla MG ...
*
**