Tego nie dało się opisać w żaden sposób i nie było chyba takich słów, aczkolwiek Magdalena od razu jak odzyskała świadomość starała się uratować te skrawki pamięci, które mogły pozostać po locie. Niestety wszystko co pamięta to światła i jęki, cóż ważniejsze jest – gdzie się aktualnie znajdują.
Bolał ją każdy fragment ciała, może to efekt uboczny podróży w czasie, a może po prostu przenieśli się parę metrów nad ziemie, ale czy na pewno są w przeszłości? Magdalena spojrzała w górę: „Jakie ślicznie niebo” – pomyślała, pociągając nosem – „i ten zapach.. tak to musi być przeszłość, u nas już chyba nie ma takich miejsc”.
Pamiętała dobrze, że należy rozmasować każdą bolącą część ciała i rozciągnąć. Poprawiła tylko swój płaszcz, nałożyła dokładnie buty i zaczęła rozmasowywać bolące miejsca, rozglądając się zarazem za swoim bagażem i przy okazji przyglądając się reszcie osób.
Pozbierała wszystkie swoje rzeczy do kupy – reszta osób też tak uczyniła – „Trzeba by się jakoś zapoznać, wszakże mamy być grupą” – pomyślała poprawiając stanik i rozczesując włosami swe czarne i piękne włosy. Spojrzała na zegarek, co czyniła dość często i ku swojemu zdumieniu go tam nie było –„Ah zapomniałam, że ten żołnierz mi go ściągnął”. Dokładnie przyjrzała się jeszcze reszcie odwzajemniając uśmiechy i inne miłe gesty. Powinni poznać się i to od razu, dokładnie wiedziała jak uznanie innych osób jest ważne o zaufaniu nie wspominając… wtem usłyszała jakiś płacz, najwyraźniej mężczyzny, dochodzący z pewnej odległości.
„Cóż może teraz sobie odpuścimy i po cichu udamy się w tamtym kierunku, ale na pewno jako grupa. Jaka szkoda, że nie mam broni” – rozmyślając Magdalena poprawiła swoje wojskowe buty. Spojrzała w ciszy na przewodniczącą grupy, nie miała jej za złe, czy też nikomu innemu, że to właśnie ją wybrali – ktoś musiał dowodzić tym całym zbiorowiskiem, żeby nie było zamieszania w grupie – przecież najważniejsza jest misja. „Może pani Flisz zarządzi mały rekonesans, wolni strzelcy się chyba nie przydadzą” – dostrzegła osobę, którą jej przedstawili jako Jacek Tyrański – „Właśnie o takich osobach myślała, przecież musimy się dzielić wiedzą i pracować jako grupa”. Magdalena wychowana w żołnierskim porządku nie miała zamiaru wychylać nosa i działać na własną rękę, aczkolwiek… kiedy zajdzie taka potrzeba….
__________________ Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?! |