Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2007, 00:11   #1
Ninetongues
 
Reputacja: 1 Ninetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłość
[Arch Inverted] Marathoont

Na twarzy miała wypisane "Szermierz". Czarnym tuszem z owoców czelk, na podkładzie z białej farby.
Właściwie to na nią, a nie na migoczącą krzywiznę morza, na której już za kilka minut miały pojawić się czerwone żagle patrzyła większość zebranych. Dwa, pokrzywione czarne symbole Rożców pokrywały całą prawą stronę jej twarzy, przez co wyglądała trochę jak przypalony płatek śniegu...

Blizny wyzierały spod farby. Wąskie, krótkie, długie, szerokie, szyte, świeże i stare. Ciasny skórzany pancerz odsłaniał gdzieniegdzie trochę śniadego ciała. Pot spływał jej po karku w ten upalny dzień.
Rioco toczyło się po niebie w tempie zbyt wolnym, aby je zauważyć, ale już za 12 godzin Marathoont miał przybyć do portu Pel-rone.

Grupa archejczyków stała na nadmorskiej skarpie, parę kroków od miasta. Wszyscy zerkali na Eoch, skąd miały przybyć łodzie i promy z czerwonymi żaglami, na których wieziono wozy, winksy, araule i około setki Wiecznych Pielgrzymów, wszystkich ras, i w każdym wieku.
Wielu czekało, aby dołączyć. Jedni - aby przekonać się czy uzdrawiające błogosławieństwo Rioco jest prawdą. Inni - aby uciec przed przeszłością. Jeszcze inni - aby sprzedać swoje towary. Chorzy wspierali się na ramionach rodziny, samotni - na długich laskach.
Wielu po raz pierwszy miało zobaczyć, jak słońce i niebo nad ich głowami miał przesłonić krwawy księżyc Rioco.

W liczącej około dwudziestu osób gromadzie wyróżniała się kobieta, z neyomskimi symbolami oznaczającymi "Szermierz" wymalowanymi na białej twarzy. Zwracał uwagę jej podziurawiony, ale wciąż mocny pancerz. Ciemne oczy, lekko skośne, przywodzące na myśl Tessgańskie rysy. Czarne włosy ścięte na krótko, jedynie kosmyk pozostawiono na karku. Wygolony okrąg wokół lewego ucha.
Kunsztowny, drobny, zielonkawy łańcuch owinięty wokół jej szczupłego ramienia dźwięczał od czasu do czasu.

- Są. - mruknął ktoś.

Zza zasłony chmur, wiele kilometrów dalej na Eoch wychynęła szkarłatna kropla. Za nią druga. Płynęły wolno, pozostając w karminowym cieniu rzucanym przez księżyc na migoczące morze. Marathoont.

Kobieta z napisem na twarzy odwróciła się i zdecydowanym krokiem ruszyła do miasta.

Pozostali archejczycy również zaczęli się rozchodzić...

***

Witam w prologu do naszej, możliwe że bardzo długiej sesji-kampanii w cieniu Rioco.

Jesteście w porcie Pel-rone, jednym z najlepiej prosperujących miast sektora Neu-thorn. Kontynent zwany po staro-tessgańsku Thorn, czyli cierń pasuje do swojej nazwy. Skalisty, niebezpieczny i trudny teren miejscami tylko ustępuje stepom, maleńkim zagajnikom, lub pustyni. Port znajduje się na "głowie" sporego półwyspu.

Już za parę godzin Wieczna Pielgrzymka przybędzie do Portu, tak jak to czyni raz w roku.

Do tego czasu możecie oczywiście robić co tylko zechcecie.

W mieście jest wiele hoteli, barów i tawern. Wszystkie sklepy dobrze zaopatrzone i wyczyszczone. Mieszkańcy uśmiechają się do siebie, i wkładają najlepsze ubrania. Ludzie, Jinnowie i Andryle, wolni Gwaith i Metysi zamieszkujący miasto wywieszają ogłoszenia o wolnych pokojach. Gościć Pielgrzyma przez tych kilka godzin, kiedy cień Rioco pokryje miasto - to wielki zaszczyt.

Wykorzystajmy ten czas wolny, aby wypracować satysfakcjonujące wszystkich tempo i sposób narracji. Nie krępujcie się eksperymentować. Musimy nauczyć się jak najlepiej współpracować, a ja muszę poznać Wasze podejście do odgrywania.

Oczywiście moje PM jest do Waszej dyspozycji, jednak radzę też zaufać swojemu wyczuciu w niektórych sprawach - czytając Wasze zgłoszenia doszedłem do wniosku że bardzo dobrze wyczuwacie klimat Arche. W razie czego będziemy sprawnie i dyskretnie korygować.
Będę Wam wysyłał wszelkie niezbędne informacje, które posiadają wasze postacie z wyprzedzeniem, więc bądźcie spokojni.

Póki co ustalmy luźne tempo pisania - kto kiedy ma czas - niech pisze. Z "nieobecnościami" poradzimy sobie łatwo, więc nie przejmujcie się, jak nie dacie rady napisać posta na dwa dni. Choć mam nadzieję że czasem przyspieszymy, jeśli akurat będzie spora grupka online.

Proszę też o wyrozumiałość, jeśli zdarzy mi się nieobecność. Postaram się nadrabiać długością postów i dostatkiem informacji dla Waszych postaci.

Witajcie w Arche.
Zapraszam do gry.
 
Ninetongues jest offline