Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2007, 21:37   #136
Radosław
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Piotr Konaszewicz Sahajdaczny:

Podniowszy głowę zadowolony, nim przemówił najpierw spojrzał na Jaceka, poczym począł prawić:

Nie wątpię w twe słowa Bracie Mariuszu, bo widze, że z duszy szczerej płyną. Skroś przy boku naszym walczył już wiele razy i posłuch masz tak duży to pewnikiem na Esasuła Cię mianując głupoty nie poczynię. Podczas wieczerzy porozmawiamy o reszcie.

Jacek Nierodowicz- Brodawka:

Widać że gniewny, bo cały poczerwieniały, zatykając się rzucił:

Zbratałeś się z tym psem by atamanem pozostać, kto przeciwny temu by Piotr nami wodził niech za mną pójdzie i na tę schadzkę nie rusza.

Wtem ruszyła za nim rzesza jego stronników tak, że z jedna trzecia kozaczyzny uszła z pola. Brodawka zawrócił jeszcze na chwile konia i poglądając Panu Mariuszowi głęboko w oczy zakrzyczał:

Zapamiętam ja Ciebie!!!

A krzyk był tak gniewny, że nie jeden kozak się przeląkł widać było, że znaczy ten jegomość bardzo wiele na siczy.

Piotr Konaszewicz Sahajdaczny:

Nie zwracając uwagi na wściekłego Jacka. Zwrócił się do Pana Mariusza:

Teraz ty mój kompan i polegać na tobie będę obierz tędy i 2 setników ze swoich kompanów, bo znasz ich pewnikiem lepiej niżeli ja. Póki, co prowadź jednak na wieczerze którąś nam obiecał.

Obóz:

Zadziwił się nieco takimi szybkimi rozmowami cały tabór. Przygotowania wrzały. Ławy były już zastawione a Pan Władimir pewnikiem szykował mowę powitalną dla wjeżdżającej starszyzny kozackiej. Przy stole siedział również Piotr Rosiński zaproszony pewnikiem z uwagi na trunki, ale była to dla niego również doskonała okazyja by na siebie uwagę wodza wyprawy zwrócić.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.
Radosław jest offline