Co innego realia świata, a co innego frajda dla gracza. A czytałeś, żeby Geralt zmartwychwstał, i cierpiał na zanik pamięci? Albo żeby sobie "pakował statsy" za expa? Albo powalał całe szeregi przeciwników Znakami? Bez przesady, to ma być gra, a nie "interaktywny film" na podstawie prozy ASa.
Jest erpegiem to niech będzie do końca. Mała ilość rzeczy "do zmiany" w postaci Geralta zmieni RPGa w przygodówkę akcji, i żadne style walki i "rozwijanie postaci" w statach nie pomoże. Bo czy nowe odsłony GTA są RPGami? A przecież można "pakować" postać.
W filmikach inventory wygląda imponująco. Po prostu miejmy nadzieję, że będzie czym je wypełnić.
A co innowacyjności Wiedźmina... Cóż. Klasyczne bajki przerabiane na brutalne, "realne" średniowieczne fantasy wcale nie jest aż tak strasznie innowacyjne. Wciąż są tu elfy i krasnoludy, z tym, że Sapkowski użył ich żeby pośmiać się z kanonów.
W każdym razie dla zachodnich graczy, brudny, twardy świat fantasy będzie wielką frajdą i odmianą. Dla nas - nie. Taka jest specyfika polskiej (i w ogóle wschodnio-europejskiej) fantasy właśnie. |