Zając prawie się przewrócił
gdy zatrzymał się w pół skoku
ktoś uwagę swą nań zwrócił?
strach wyzierał z jego wzroku…
„Czemu borsuk straszy biciem?
Czemu mam być sługą jego?"
I choć o tym marzył skrycie
zgodzić nie chciał się. Dlaczego? -
Trochę było w nim przekory,
trochę buntu dziecięcego,
oczywiście brak pokory
(choć chciał zrobić coś wielkiego…)
Pyfnął cicho, uchem ruszył
i ogonkiem swym zamachał,
łapką jakby lekko wzruszył -
lecz naprawdę - wciąż miał stracha…