Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2007, 15:04   #3
Nalavara
 
Reputacja: 1 Nalavara ma wyłączoną reputację
Gdy kazano jej czekać, została w tej sali acz niechętnie. No cóż, lepsze to było niż przeciskanie sie przez tłum gdzie masa obcych zapachów mogła przyprawić o zawrót głowy nawet kogoś, kto jak ona wychował się wśród ludzkich istot. Potrząsnęła łbem, a długa grzywa rozsypała się po jej grzbiecie. Splotła górna parę kończyn na piersi, a na pozostałych dwóch parach stała, i tak przewyższając wszystkich.
Widziała jak na nią patrzą, malutcy ludkowie... Wyszczerzyła imponujące uzębienie w uśmiechu, posłała go wszystkim tu czekającym. Dla jej dzikich krewniaków z rozległych dżungli Ungavorox uśmiech taki był wyzwaniem do walki o terytorium.
Wtedy do jej nosa dobiegł nowy zapach. Rozdęła nozdrza i wspięła się na tylnie kończyny, chcąc wyłowić go wśród chemicznych woni. Zlokalizowała jego źródło. Przyglądała się długo innemu Voroxowi, całkowicie teraz ignorując mniej istotnych czekających. Przekrzywiła w zamyśleniu łeb, typowo zwierzęcym zwyczajem, którego mimo oswojenia jakoś nie mogła się pozbyć.
Jak dawno nie widziała nikogo ze swoich! Postąpiła w jego kierunku kilka kroków , upewniając się, że ją zauważył. Uderzyła dłonią zwiniętą w pięść w napierśnik lekkiej zbroi, posyłając czarnemu Voroxowi żołnierskie pozdrowienie.
 

Ostatnio edytowane przez Nalavara : 17-10-2007 o 19:35.
Nalavara jest offline