Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2007, 21:41   #3
Ninetongues
 
Reputacja: 1 Ninetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłość
Pielgrzymka to komuna.

Razem z archejczykami podróżują dwa stada winksów (wierzchowce i zwierzęta pociągowe) oraz trzy stada grazeli (dwunożne obiadki). Jest też wielu łowców, którzy w trakcie podróży polują (w końcu Marathoont to w większości dzikie tereny). Jest sporo wozów z zaopatrzeniem, uzupełnianych przy każdej nadarzającej się okazji.

Co do podróży - jeśli nie kupisz/wynajmiesz wozu i winksa - idziesz pieszo. Możesz też wynająć się jakiemuś pielgrzymowi do ochrony, dołączyć do grupy strażników Bera-mana, lub po prostu służyć innym swoimi zdolnościami. Pożądani są lekarze, łowcy, hodowcy, pasterze a nawet inżynierowie czy inni mechanicy, potrafiący w trakcie podróży dokonywać napraw.

Bardzo często archejczycy dołączają do jakiejś rodziny/grupy podróżującej na kilku wozach. Ale to zawsze po stronie dołączającego się leży inicjatywa. Chcesz dołączyć - szukasz chętnych gospodarzy.

Judeau - jeśli chcesz już mieć to z głowy - bardzo proszę. Proponowałbym samotnego, drobnego kupca - będziesz miał większe pole do działania.
 
Ninetongues jest offline