Pielgrzymka to komuna.
Razem z archejczykami podróżują dwa stada winksów (wierzchowce i zwierzęta pociągowe) oraz trzy stada grazeli (dwunożne obiadki). Jest też wielu łowców, którzy w trakcie podróży polują (w końcu Marathoont to w większości dzikie tereny). Jest sporo wozów z zaopatrzeniem, uzupełnianych przy każdej nadarzającej się okazji.
Co do podróży - jeśli nie kupisz/wynajmiesz wozu i winksa - idziesz pieszo. Możesz też wynająć się jakiemuś pielgrzymowi do ochrony, dołączyć do grupy strażników Bera-mana, lub po prostu służyć innym swoimi zdolnościami. Pożądani są lekarze, łowcy, hodowcy, pasterze a nawet inżynierowie czy inni mechanicy, potrafiący w trakcie podróży dokonywać napraw.
Bardzo często archejczycy dołączają do jakiejś rodziny/grupy podróżującej na kilku wozach. Ale to zawsze po stronie dołączającego się leży inicjatywa. Chcesz dołączyć - szukasz chętnych gospodarzy.
Judeau - jeśli chcesz już mieć to z głowy - bardzo proszę. Proponowałbym samotnego, drobnego kupca - będziesz miał większe pole do działania. |