Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2007, 10:00   #125
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver

Nareszcie doszli do jakichś konkretów. Spodobał mu się ten tekst o zaufaniu... No i trzeba przyznać, że ten cały Ragnaak uderzył w czułą strunę Hamiltona: stosunek do Tornado mieli podobny. Nieważne... Teraz trzeba się wyspać. A przynajmniej pozostali muszą się wyspać, bo on spał sobie smacznie przez ostatnie kilka godzin.
-Wystawiamy jakąś wartę? - Robin zdecydowanie nie miał ochoty obudzić się rano w kałuży własnej krwi. -To ja idę pierwszy. Dobranoc śpiące królewny... - powiedział z krzywym uśmiechem, chwycił swojego kałacha i wyszedł na zewnątrz. Noc była orzeźwiająca, ale nie bardzo chłodna. W dodatku nie przewidywał, aby cokolwiek im tu zagrażało. Ale nigdy nie wiadomo - ostrożności nigdy za wiele... ta zasada sprawiła, że Carver jeszcze chodził po świecie.
 
Wilczy jest offline