Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2007, 19:26   #9
Pacal II
 
Reputacja: 1 Pacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumnyPacal II ma z czego być dumny
Wiek: 15 lat

Problemy: Na pewno nauczyć się pisać w bardziej uporządkowany sposób, nauczyć się podstaw światotworzenia. Ukazać egzotyczny klimat settingu oraz poprawić pisanie dialogów. Też chciałbym nauczyć się prowadzić ciekawe polityczne kampanie.

Motyw przewodni Warsztatów:
Świat nazywa się Izamal, jest to świat fantasy, oparty głównie na mezoamerykańskiej kulturze i mitologii. Gracze wcielają się w podróżników na usługach lordów czy władców. Udają się na misje dyplomatyczne, kupieckie i tereno-rozpoznawcze. Będą mieli okazję badać intrygi na Izamalskim dworze, brać udziął w kampaniach wojennych, podróżować we wszystkie strony świat jako kupcy czy badać prastare ruiny. Choć może się wydawać za mało liniowe jak na sesję, we wszystko wplątana jest zagadką związana z upadkiem starożytnej cywilizacji .

Opowiadanie:
To taki jakby fabularny opis miejsc w Izamalu:

Bohaterowie budzą się po dobrze wyspanej nocy w pobliskim domku, który zaoferowała im biedna chłopka w zamian za kilka ziaren kakaowca. Zjadają przygotowane przez nią śniadanie i ruszają do centrum miasta Taphek by obejrzeć festyn. Na placu można zobaczyć Izamalczyków wszystkich klas - niewolnicy przenoszą wyciosane bloki do budowy nowej świątyni a ludzie wyższego stanu, głównie zaprawieni w boju wojownicy i wojowniczki, patrzą na wszystkich innych z góry swoim dumnym wzrokiem . Znajduje się tu też stragan, gdzie zbierają się kupcy z całego kontynentu, by uzyskać dochód ze swoich towarów. Na stołach znajdują się towary wszelkiej maści od kolorowych owoców i przypraw - kartofle, pomidory, kukurydza, chili, wanilia, banany, grejpfruty i melony - po przepiękne dzieła sztuki, na które mogą sobie pozwolić ludzie z sakwą pełną ziaren kakao. Są tu rzeźby i malowidła przedstawiające bożków wszelkiej maści i choć każde przedstawia innego bożka mają wiele wspólnych cech. Pośrodku placu zaś stoi wielka Piramida Zalteca, wojowniczego boga słońca i krwawego ognia, cały budynek jest pokryty złotem i czerwienią. Jednak to nie jedynie farba nadaje mu ten kolor, lecz krew dziesiątków wojowników wrogich nacji składanych w ofierze bogom. Przed samą piramidą znajduje się tłum słuchający przemawiających kapłanów i wykrzykujący na widok turlających się po schodach ciał jeńców.
Jednak bohaterowie nie zatrzymują się tu na długo i ruszają w głąb niekończącej się dżungli. Na niebie widać szybujące ptaki we wszystkich kolorach tęczy, wielkie, wysokie na kilkadziesiąt metrów drzewa, jakby ich zadaniem było podtrzymywać niebo, pośród nich słychać wycie wielkich dinozaurów przemierzających dnie i noce w poszukiwaniu pożywienia, na ziemi zaś znajdziecie piękne kwiaty rozkwitające przy blasku słońcu. Na wschód od Taphek znajdują się porośnięte drzewami góry, dwa najwyższe szczyty mają nawet własną legendę o zakazanej miłości boga śmierci i bogini życia. Jest to zaiste piękny obraz, lecz jest on jedynie przykrywką mrocznej strony tego terenu. Już po kilku dniach bohaterowie zauważają mroczne strony dżungli - po ziemi pełzają owady i jadowite węże, umiejące jednym ugryzieniem zakończyć żywot nierozważnego podróżnika. Noce są niemiłosierne, gdy znużony po dniu marszu bohaterowie zawieszają hamaki, kładą się i zamykają oczy, a tu nagle rozbrzmiewa grzmot i zaczynają spadać krople deszczu.
Po kilku dniach bohaterów zaczyna dręczyć coś groźniejszego niż żarłoczni drapieżcy i jadowite owady. To złe duchy, wygnane z niematerialnego świata starające się opanować ciała podróżników. Bohaterowie są silni i stawiają im opór nie pozwalając na to by skazić własne dusze. Lecz duchy używają podstępu, przekazując im obrazy i dźwięki przypominające im najgorsze momenty z ich życia. W końcu bohaterowie zbliżają się do swojego celu, jest to miejsce, którego lękając się wszelkie istoty. Jednak podróżników przyciągnęły ciekawość i bogactwa. Bohaterowie już czują potęgę tego miejsca, tym bardziej gdy zza drzew wyłaniają się pierwsze budowle. Wielkość miasta przerasta wyobraźnię któregokolwiek z bohaterów wzbudzając osłupienie na ich twarzach. Centralna piramida-świątynia jest przynajmniej dwakroć większa od tej w Taphek. Ściany pokrywają płaskorzeźby dawnych władców i bogów czczonych w tym miejscu. Żaden fragment ściany nie jest pusty, przy jednej ze ścian zygzakiem wznoszą się schody prowadzące na górę, gdzie znajduje się główna świątynia. Cały urok psuje pustka tego miejsca, jest dziwne, wygląda jakby przed chwilą ludzie opuścili je i mieli zaraz wrócić. W domach stoją garnki, narzędzia, rzeźby i nawet jedzenie. Jednak , bohaterowie są pierwszymi, którzy postawili tu kroki od setek lat, w Ichiqekcotan, czyli mieście opuszczonym przez bogów...
 

Ostatnio edytowane przez Pacal II : 23-10-2007 o 19:50.
Pacal II jest offline