Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2007, 16:51   #13
Saemus
 
Reputacja: 1 Saemus jest na bardzo dobrej drodzeSaemus jest na bardzo dobrej drodzeSaemus jest na bardzo dobrej drodzeSaemus jest na bardzo dobrej drodzeSaemus jest na bardzo dobrej drodzeSaemus jest na bardzo dobrej drodzeSaemus jest na bardzo dobrej drodzeSaemus jest na bardzo dobrej drodze
Wiek : 22

Problemy :

Jeszcze ich nie znam. Niewątpliwie się one pojawią i będzie ich sporo. Wcześniej uczestniczyłem w licznych sesjach, jednak jako gracz. Nie mogę zatem porównywać tego do obowiązków MG. Zgłaszam się, gdyż chciałbym się doskonalić, nauczyć. Samemu nie widzi się bowiem swoich błędów. Ponadto, nie mam doświadczenia i zielonego pojęcia jak zacząć i co z tego wyjdzie. Bardzo bym prosił o pomoc w nauce. No to biorę się do pracy.

Motyw przewodni :

Akcja rozgrywa się w krainie Gildhal. Średniej wielkości miasto Feraik otoczone potężnym, przystosowanym do odpierania ataku murem. Od północy graniczące z morzem. Od wschodu i zachodu ograniczone potężnym masywem górskim. Jedyną drogą łączącą miasto Feraik z resztą kontynentu, jest magiczny most, wiszący nad przepaścią, nie mającą końca. Krążące w tej okolicy legendy mówią, że jest on tworem najczystszej i najpotężniejszej magii, którą parali się pradawni. Byli oni ojcami obecnych ras zamieszkujących ziemię.
W tej też okolicy miejsce mają przedziwne zdarzenia. Na obrzeżach miast coraz częściej znajduję się skórę ludzką. Kręgosłup i organy znikają. Znikają istoty różnych ras, niezależnie od ich stanu majątkowego i wyznania.
Od kilku miesięcy nie przybyła żadna karawana, co niepokoi księcia Cyika władającego Feraik. Zapasów żywności starczy na rok. Sześcioosobowy oddział wybrany spośród najznakomitszych mieczników stacjonujących w mieście wyruszył 2 miesiące temu, a ślad po nich zaginął.
W akcie desperacji książę wysłał posłańca z listem na okręt żeglujący do oddalonego o tygodnie drogi Sylmoth. W liście tym oferował 500 sztuk złota za przybycie i następne 500 po rozwiązaniu nękającego Feraik problemu .............

Opowiadanie :

Kilka tygodni później ...................

- Książę Cyik zezwala na zabranie 4 śmiałków.
● zatem nie powinno być z tym problemu.
- kiedy możemy wyruszyć ? Czas jest na wagę złota !
● będziemy tu nim się ściemni. Musimy bowiem się wyekwipować.
- mym obowiązkiem jest uprzedzić, iż Feraik ...
● już tam byliśmy, dziękuje. Do zobaczenia.

Tygodnie mijały. Szybki, lekki statek z powiewającą flagą księcia Cyika powracał do Feraik.
Ta ostatnia noc na dziwnie niespokojnym morzu, rozpoczęła walkę z czasem i pełną niebezpieczeństw przygodę najemników.

Tego samego dnia, nocą, na kilka godzin przed dotarciem do Feraik ............

To dziwne, że dopiero tuż przed zbliżającym się niebezpieczeństwem, nieważne czy świadomie, czy też nie, dopiero wtedy zauważamy piękno nas otaczające. Tak też było ze mną. Spokojne, gwieździste niebo, w jednej chwili pokryły ciemne burzowe chmury. Na całym nieboskłonie widoczne były rozładowania. Od czasu do czasu pionowa błyskawica uderzała w taflę wody. Dziwne, było to, że nie słychać było niczego. Dosłownie niczego !
Wiatr targał włosy i odzienie. Był silny i zimny, lecz bez zapachu ! Fale coraz częściej i śmielej uderzały o kadłub. Jasne deski statku skrzypiały pod naporem żywiołu. Załoga nerwowo krzątała się po pokładzie.

- Jeden na bocianie gniazdo i meldować o sytuacji.

Rozległ się głos bosmana.

W chwilę później, na pokładzie zapanował chaos, a w powietrzu unosił się zapach strachu i napięcia. W dali chmury zaczęły opadać niżej, tworząc swego rodzaju kopułę. Wiatr ustał, krainę ogarnęły ciemności.


W tej samej chwili w komnacie księcia Cyika ........

Drzwi otworzyły się z trzaskiem, a do komnaty wpadł czarodziej. Nie czekając na przyzwolenie wpatrzonego w nieboskłon księcia rzekł :

- statek jeszcze nie dotarł. Trzeba spodziewać się najgorszego. Panie ! Zostaliśmy odcięci od reszty krainy. Nasi zwiadowcy donoszą, że bariera jest nie do sforsowania. Nie można przez nią przejść, żadna magia również nie skutkuje.

Cyik, powoli się obrócił, na jego twarzy malowało się przerażenie.

■ prowadźcie do zarządcy świątyni. Czas otworzyć wejście do katakumb.

- Panie !!!

■ Wezwać najlepszych szermierzy, będą pełnić warte przy wejściu świątyni. Za 2 dni wejdą głąb ! To nie podlega negocjacjom

- jak rozkażesz Panie


Kilka godzin później na statku :

no to wiosła w dłoń i do brzegu panowie ..............
 
__________________
Czy znasz strach zasypiania? Ciało ogarnia przerażenie, gdyż ziemia się rozstępuje i zaczyna się sen.
Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
Saemus jest offline