Wątek: Post Mortem
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2007, 23:48   #6
Andregor
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
W jednej z uliczek Grenzstadt nie daleko zachodniej bramy przy której zawsze był największy ruch siedział jeden z śmieciarzy. Zgarbiony mężczyzna którego twarz przykrywają lepiące się z brudu czarne włosy, sięgają mu do ramion i niemal zupełnie przysłaniają twarz, właśnie skończył poszukiwania i triumfalnym gestem wyciągną ku górze metalowy medalion przypominający spiralę.-Widzisz Popiołek? To dopiero szczęście, medaliony i pierścionki łatwo się sprzedaje- Gdyby się mu przyjrzeć można dostrzec iż na prawym ręku ma bliznę, nie wyglądała za sympatycznie ale w pełni się zagoiła i nie była aż tak dokuczliwa. Ubranie podarte i brudne, i nie dopasowane. Ubrany był w koszulę, do tego stopnia zabrudzoną że ciężko powiedzieć jaki pierwotnie miała kolor, teraz była szara i ubrudzona błotem, na to grubszy płaszcz. Co prawda kieszenie podarte i nic tak schować się nie da a i po guzikach śladu nie ma ale za to ciepły. Poza tym, cień kie dziurawe spodnie i buty nie do pary.

Zadowolony z znaleziska usiadł pod ściana jednego z domów i przyciągną worek z rzeczami do siebie. Zaczął nerwowo obracać głowa a to w jedną a to w drugą stronę opierając się na worku.-Popiołek? Gdzie jesteś?- powiedział cicho niby sam do siebie. W końcu zauważył swojego pupila, czyścił sobie futerko z boku, jednak katem oka zauważył ze ktoś idzie prosto na zwierzaka. Naprawdę nie wiele brakowało, Popiołek prychną, zwracając tym na siebie uwagę, na szczęście został dostrzeżony i nic mu się nie stało, nastroszył jeszcze tylko sierść. Jegomość zatrzymał się i przykucną a następnie powiedział coś do kota lecz Rudiger nie usłyszał co, Popiołek prychną po raz ostatni i podbiegł do Rudigera. –Co tam? Musisz bardziej na siebie uważać, to ruchliwa ulica- powiedział spoglądając rozbawiony na kota .Podniósł worek i zaczął się zastanawiać gdzie teraz się udać? „może sprzedać już to co znalazłem? Teraz karawana jaka przyjechała to i na targowisku tłok… ?”

Oparty plecami o ścianę spojrzał w górę, słońce świeciło ale zimno mimo wszystko trochę doskwierało, odprowadził jeszcze wzrokiem nieznajomego z którym puszek miał już przyjemność się zapoznać. „Wygląda na sympatycznego, ale Popiołek go chyba nie polubił” Popiałek usiadł obok i zaczął czyścić sobie futerko.