Wątek: [Sesja]JetBlack
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2007, 00:05   #9
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Niespodziewany obrót spraw przy barze wywołał uśmiech na twarzy kelnerki, której imię znane już jest chyba dla całej okolicy baru.
- Proszę, proszę...cóż to ja widzę. Krasnolud i dwoje ludzi szuka mnie, prostej kelnerki z klubu.
Odstawiła butelkę z czerwonawym płynem za ladę i oparła się o nią eksponując odkryty dekolt z tatuażem.

- LoneStar u mnie... - spojrzała z ukosa na Shayne a jej wzrok przeszedł płynnie na to jedno, specyficzne ramię. - Tutaj odznaka niewiele znaczy, gdyż nie ma tu nic nielegalnego. Od baru nie odejdę, bo nie mam takiego obowiązku a tak się składa, że ja tu pracuję. W razie co zawsze mogę wezwać mojego przełożonego.
Wokół zabawa trwała w najlepsze. Zespół skończył grać na scenie na dole i teraz całe spragnione bractwo z parkietu ruszyło szturmować bary. Ruch w sieci znacznie przyspieszył a zamówienia śmigały po cyfrowych łączach jak muchy wokół świeżej padliny.
"Nasz wspólny znajomy wyznaczył spotkanie tutaj" padło z ust nieznajomego, którego ubiór doskonale uzupełniał się z posturą i wyrazem twarzy.
- Prosto do celu...nieznajomy. - Sarissa zmrużyła swoje czarne oczy i odgarnęła niesforne włosy do tyłu. - Tak, mieliście mnie tu spotkać, bo zostałam o to poproszona. A ten, którego szukacie, jest już na miejscu i czeka na was. Oto klucz do niego.
Elfka położyła na ladzie coś co wyglądało jak credstick, ale po bliższym poznaniu rzeczywiście tylko na to wyglądał.
- Winda na dole. Użyjcie go, a traficie do...Mr.Johnsona. Życzę udanego spotkania.
Zerknęła na zmierzającą w ich stronę większą grupę roześmianej młodzieży. Biło od nich ciepło, zapach drogich perfum oraz trzeszczały łącza matrycy próbując nadążyć za transmisją danych dotyczących wysyłanych informacji.
- A teraz...jeśli już to wszystko...mam pracę.

W powietrzu zaroiło się od drobnych holograficznych serduszek, wędrujących reklam kosmetyków oraz kilka nagłaśniaczy, które wzmacniały muzykę płynącą z dołu. Na commlinkach pojawiło się sporo nowych info, co zostało przez standardowe oprogramowanie sprzętu zaliczone do spamu i wywalone do cybernetycznego kubła. Elfka już chwyciła za butelkę i mrugnęła okiem w stronę Dany`ego pozostawiając panią oficer oraz krasnoluda z niczym.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline