Każdy bal się kończy. A gdy ucichnie orkiestra i skończą się tańce widać wiele rzeczy, które trudno zauważyć w chwili, gdy tak wiele par wiruje na parkiecie. Widać wtedy smutek, żal. Widać brud, nieporządek. Słychać klątwy i wyzwiska. Gdy kończy się bal dostrzegamy, iż wcale nie było tak, jak się wydawało. Tak też było w chwili, gdy Wierny po raz kolejny skończył swój szalony taniec z Wojną, główną damą jego serca.
Potrzebował chwili. Chwili dla siebie, by móc pozbierać się do kupy, by móc znowu być silnym porucznikiem. Martwe oczy Kruka spoglądały jednak na niego, wiercąc dziurę w jego duszy, zwisające z okna ciało Drągala także nie chciało pozwolić mu zachować odrobiny spokoju duszy... Wojna. Ona zawsze pragnie ofiar z młodych dusz, żywi się ludzką śmiercią, nieszczęściem, smutkiem. A przecież wszyscy byli tacy młodzi, mieli tyle życia przed sobą... Mieli plany, wielkie plany- marzenia Drągala o zwyczajnym, prostym życiu w górach, o którym kiedyś opowiadał w nocy, były tak bliskie, tak realne i tak piękne... A Kruk, który już przed wojną miał zagwarantowaną przyszłość, który przez nią stracił wszystko i teraz wciąż mówił o odbudowie? Dlaczego niszczyć tak wzruszające marzenia? Wszystko w imieniu czego? Czy Polska, ich matka, pragnie tylu cierpień swoich dzieci?
I w tym momencie w duszy Wiernego zasiało się ziarno zwątpienia.
- Melduję, że mimo prób podejmowania akcji ratunkowej, strzelec Antoś skonał z powodu ciężkich obrażeń. Ponieważ działania militarne zostały zaprzestane, pragnę spytać czy są ranni do opatrzenia?- usłyszał nagle donośny głos Basi. - Ranni... Nie. Zobacz tylko co z Czarnym i Chmurą, Basiu.- powiedział głosem tak innym od jego podniosłego tonu, tak zwyczajnym i zmęczonym... Antoś też poległ. Ciekawe, co z Junakiem, czy da radę... Kanały są koszmarem. Wielu w pełni zdrowych tam ginie. Jak ma to przeżyć umierający ukochany sanitariuszki? - Jonasz, Jastrząb, Grom- do mnie.- zakrzyknął po chwili, wstając- Chyba czeka nas chwila spokoju. Weźmy ciała naszych trzech przyjaciół i pochowajmy je tak, jak należałoby to zrobić. Umarli honorowo, niech też leżą z honorami.
- A później...- dodał po chwili- Później już tylko poczekamy i schodzimy. Kanały zapraszają.
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |