Wątek: Albion 1945
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2007, 14:53   #7
Geisha
 
Reputacja: 1 Geisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumny
Ewa zapaliła papierosa, drugą ręka zgarniając płynnym ruchem karty ze stolika, przypalając jednocześnie liścik. Poczekała chwilę, aż zapach spalonego papieru się ulotni i podeszła do baru. Szybkim ruchem ręki przywołała właściciela lokalu, Gdy John podszedł do niej, wręczyła mu zapłatę i napiwek. "Nalot SS" dodała jeszcze na odchodnym i wyszła, nie oglądając się za siebie. Była pewna, że John zrozumie i będzie wiedział co robić. Wyszła na ulice, rozglądając się niepewnie, i ruszyła w stronę Kościoła, ściskając w dłoni przepiękny bukiet róż. Pokrążyła nieco po mieście, aby upewnić się, że nikt jej nie śledzi, a resztę czasu, który jej pozostał, spędziła w Kościele. Tam też zostawiła piękne róże - położyła je pod ołtarzem.
Pomodliła się też szczerze, po raz pierwszy od dłuższego czasu. Nie była to typowa modlitwa, raczej dyskusja z Bogiem. Nie prosiła o nic - i tak wiedziała, że jest zdana tylko na siebie. Ale tez sama od siebie niewiele dawała. Po prostu była fair.
O 19, zgodnie z instrukcją, udała się do wskazanego sklepu. Kupiła kilka popierdułek, a gdy nie było już zbyt dużo klientów wokół, zapytała najspokojniej w świecie o suszone śliwki z Anglii...
 
__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...
Geisha jest offline