Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2007, 20:07   #165
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver

No... trzeba przyznac, że słowa Ragnaaka trochę - delikatnie mówiąc - poirytowały Dziadka...
- Po pierwsze: nazywam się C-A-R-V-E-R, ale jeśli zapamiętanie tego sprawia ci trudność to mów po prostu "proszę pana." - Carver szanował innych ludzi... a przynajmniej tych, których nie musiał zabijać. A przekręcanie cudzego nazwiska to brak szacunku... a może po prostu Robin zrobił się jeszcze bardziej zgryźliwy na starość?
-Po drugie: nie myśl sobie, że tylko ty jeden byłeś na froncie. Powiedz, gdzie byłeś kiedy Moloch ruszył swoje metalowe dupsko na południe, kiedy zaczynaliśmy walczyć, kiedy potrzebowaliśmy każdej pary rąk. Ja wtedy grzałem do maszyn z kaemu. - trzeba przyznać, że Carver nie należał do tych, co dobrze znoszą krytykę. Zamilkł na chwilę i uspokoił się.
-No dobra, ale dosyć już tego pieprzenia. Faktem jest, że potrzebujemy żarcia i paliwa. Jak wspomniałeś "zaplecze." Powiem tylko, że ja nie jestem człowiekiem od "zaplecza." Jestem najemnikiem, wykonuję polecenia. Jako żołnierz powinieneś to rozumieć. Poza tym... podobno jesteśmy zespołem - zespół wspólnie podejmuje decyzje. - odwrócił głowę i spojrzał na targowisko. - No i nie wiem jak reszta stoi z kasą. Może Hamilton właśnie załatwia nam "zaplecze?" W końcu to jego był pomysł z tą chmurą...
 
Wilczy jest offline