Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2007, 21:41   #166
Ragnaak
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
- Carver nie irytuj się tak. Po prostu nie zostaliśmy sobie przedstawieni. No może jak byłem związany, ale wówczas myśli się o czymś innym. Ogólnie to się nie znam na organizowaniu zaplecza, ale wiem, że takowe jest potrzebne … oczywiście trzeba poczekać na resztę i wspólnie zadecydować. Skoro jednak użyłeś zwrotu … nie wiadomo jak reszta stoi z gamblami ( mówił spokojnie. Chwilowy wybuch złości Carvera nie zrobił na nim wrażenia, ale był gotowy na odparcie jakiejkolwiek agresji. Czynnej agresji).

Przerwał , zamilkł na moment jakby pośród tysięcy myśli i słów znaleźć te najwłaściwsze słowa, zwroty czy jak to się tam zwie.
- Jeśli nie mają gambli to nie widzę sensu lecieć za chmurą. Będziemy musieli poszukać jakiegoś szybkiego zadania dobrze płatnego … a co do frontu to przypuszczam, że trochę więcej się nastrzelałem i napatrzyłem jak moi towarzysze broni umierają. Ty jesteś najemnikiem, który walczy to tu to tam. Ja natomiast cały czas byłem na froncie … i tylko, że się odciąłem od uczuć nadal żyję, nie waruję i nie odwala mi ( mówił to spokojnie, patrząc na Cartera spojrzeniem chłodnym , bez wyrazu, bez uczuć, gotowym zareagować niczym kobra)

Po czym lekko się uśmiechnął, na moment, na sekundę …
- Ale nie ma co się przekomarzać. Musimy poczekać na resztę i zadecydować co dalej
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline