Ojojoj. Otwarta jak otwarta, ale jaki setting
Jest jak dla mnie tak mocny, że właściwie nie ważne co i jak
Tyle że jakiś czas temu postanowiłem się nie angażować w kolejne sesje. Więc chwilowo nie decyduję.
Gdybym miał wolność zupełna w kwestii grania to wziąłbym arcybiskupa gnieźnieńskiego, który miałby bliskie kontakty z wampirami, doskonałe układy z Watykanem, nie najgorsze z okolicznymi arcybiskupstwami. W dodatku byłby tłustą i zachłanną świnią o jakichś mrocznych zboczeniach. W dodatku z tendencjami sadystycznymi i 'polityczno-religijnym rozdwojeniem jaźni' - czyli chwilami miałby napady autentycznej wiary i wówczas jego charyzma miałaby wielką moc, a siła przekonań budziła poczucie winy w najgorszych grzesznikach
Miodzio
Akurat czytam książkę "Kiedy Bóg zasypia" i taka postać, albo niemal taka, tam występuje, zaś setting jest zbliżony (okolice roku 1000).
Ale jak napisałem, nie podejmę tej decyzji teraz. Zobaczę jak wygląda sprawa innych chętnych i postaci...