Piotr stal i spokojne przygladal sie innym dzieciom. Gdy Alusia zaczela pisac list do mamy po krecil z zrezygnowaniem glowa. " To nie moze sie udac, pisanie na lisciu patykiem. Glupoty-pomyslal lecz gdy zobaczyl rezultaty staran dziewczynki oniemial. Przeciez to nie normalne... nie zgodne z niczym- wyszeptal. Wiedzial co by powiedziala mama na tego typu akcje. Brzmialo by to mniej wiecej tak : Ktos taki jak ty Piotrusiu nie powinnien przebywac w takim miejscu z takimi ludzmi.
Na samo wspomnienie matki Piotra przeszly ciarki. Okrutnie bal sie reakcji mamy gdy nie wroci do domu.
Gdy sowa porwala list Piotr powiedzial I tak ten list nie doleci to twojej mamy. Nie ma szans, mama zawsze mowi ze zwierzeta sa glupie.. |