W miarę jak czas płynął w Ponurych Krainach,
Alusia posępniała. Myślała, że teraz, kiedy ona sama wreszcie zobaczyła Kotecka, a nie tylko czuła – inni też go dostrzegą i nikt już jej nie nazwie kłamczucha. Tymczasem jednak wszystkie dzieci patrzyły na nią ze zdziwieniem, gdy mówiła o swoim zwierzaczku... a przecież owieczkę
Misi wszyscy widzieli!
Naburmuszona dziewczynka głaskała akurat swojego przyjaciela, chcąc chociaż jego pocieszyć i wprawić w dobry nastrój, kiedy na polance pojawiła się... wróżka. I to nie byle jaka, taka... Prawdziwa, Najprawdziwsza Wróżka!
Ala patrzyła oniemiała na piękną panią i zapragnęła wyglądać tak jak ona. Mieć długą suknię i... móc się malować. Dziewczynka rozmarzyła się i nawet nie zauważyła, jak Wróżka jej się przypatruje.
-
A ty Alusiu? Dla ciebie to kolejna przygoda z koteckiem? – rzekła do niej kobieta - Malutka
Alusiu jesteś tak ważna dla wszystkich. Jesteś księżniczką.
Starczyło, że Wróżka uniosła są powabną dłoń, a coś zaczęło się dziać z dziewczynką. Czuła jak się zmienia... Przestraszona popatrzyła na Kotecka, który również jakby rósł i wyglądał coraz dostojniej. Wreszcie stał się pięknym, dorodnym Kotem, który swą postawą przypominał lwa – był królem koteców!
Ala popatrzyła na siebie i oniemiała, podobnie jak pozostałe dzieci. Ona sama stała się... księżniczką! Prawdziwą, Najprawdziwszą Księżniczką!
Zanim jednak dziewczynka zdążyła się nasycić własnym widokiem, Wróżka zdjęła z niej czar, mówiąc:
-
Jesteś księżniczką, ale póki co to kryje się w twym serduszku.
No tak. Siedmiolatka westchnęła zasmucona i odruchowo pogłaskała Kotecka, który nagle stał się bardzo zwyczajny. Miauknął teraz żałośnie, wyraźnie tęskniąc za magiczną formą. Nikt jednak nie zwrócił nań uwagi i kiedy Wróżka przemawiała do innych dzieci, Ala pocieszała swojego przyjaciela. Wiedziała, że jest mu przykro, że go nikt nie widzi. To zresztą wiązało się z bardzo nieprzyjemnymi sytuacjami. Na przykład chłopiec imieniem
Kuba omal nie nadepnęło mu na ogon, a
jeden z Piotrusiów wziął jego piłeczkę – oczywiście chłopak chciał ją tylko obejrzeć, ale... nieładnie tak bez pytania właściciela o zgodę.
Nagle w poważne rozważania
Ali wdarł się piękniejszy od skowronka głos Wróżki.
Zyska sławę, królem będzie
Kto na szklaną górę wejdzie.
Kto zdobędzie szczyt w błękicie
Będzie tym, kto jest na szczycie.
Prawdziwa, Najprawdziwsza Wróżka skończyła śpiewać i, uśmiechnąwszy się smutno, powiedziała:
-
Wiele więcej nie powiem wam. Muszę już odejść. Lecz możecie mi jeszcze zadać trzy pytania, na które odpowiem. Trzy – nie więcej.
Dziewczynka pociągnęła nosem raz, drugi, kiedy inni zaczęli się zastanawiać, aż w końcu nie wytrzymała.
- Pani Wrózko, co ja mam zrobić, zeby inni widzieli Kotecka? Nie jestem pseciez kłamcuchą, on tu jest!