Na początek muszę powiedzieć, że natchnienie dzięki obrazkom rzeczywiście zadziałało i teraz prowadząc sesję zaopatruje się w jakieś klimatyczne szkice, zdjęcia co pozwala mi głębiej zanurzyć się w opowiadaną historię.
Jednak zanim zacząłem używać obrazków, wykorzystywałem...przypadek. dy zobaczyłem jakiś film, w którym jakieś mroczne elementy wzbudziły moje zainteresowanie- wykorzystywałem je. To samo z książkami. Natchnieniem może być wszystko, co w jakikolwiek sposób oddziałuje na twoją wyobraźnię - nawet pan idący ulicą, albo koty w śmietniku (to tylko przykłady
)