A to zależy
o jakich stronach mówimy. Np jeśli mówimy o Bruja i Venture to owszem, nie będą się lubić, będą prawić sobie "uprzejmości", dogryzać, podkopywać autorytet i uprzykrzać życie, ale nie rzucą się sobie do gardeł. Zacisną zęby i spróbują się dogadać. Podobnie jestem w stanie zrozumieć gdy Mówcy Marzeń (tacy magowie) dogadają się z lokalnymi wilkołakami.
Natomiast zamiłowanie do crossoverów, albo drużyn mieszanych, uważam już za przesadę. Sytuacje gdy wilkołaki i wampiry odrzucają wielowiekowe animozje, w walce z wspólnym wrogiem, a przy okazji popijają piwo i opowiadają dowcipy, to już przesada. Podkreślam, ze chodzi o przegięcia, gdy te dwie strony zdają się nic do siebie nie mieć (wiadomo tolerancja), krótkotrwały i napięty sojusz, gdzie każdy patrzy wilkiem jest ok (aczkolwiek, uważam to za ograny motyw)