- Nie zgÅ‚osiÅ‚em siÄ™ na ochotnika - ripostowaÅ‚ poborca. - Tak po prostu wypadÅ‚o. ChciaÅ‚bym dodatkowo zaznaczyć, iż nie jestem woźnicÄ… i nieczÄ™sto siedzÄ™ w tym miejscu. A tak poza tym to mogÅ‚eÅ› Å‚apać sÅ‚oje, to może by siÄ™ nie pobiÅ‚y. - Gdybym miaÅ‚ coÅ› do ciebie już byÅ› szukaÅ‚ zÄ™bów na drodze tak ogólnie wkurwiony jestem na tego dusigrosza, który sobie ubzduraÅ‚ taki transport. - Do stu demonów za darmo, gÅ‚owy nadstawiać nie zamierzam a pewnie bÄ™dzie chciaÅ‚ nam caÅ‚Ä… wypÅ‚atÄ™ potrÄ…cić. MógÅ‚ sam powozić i pilnować swojego wozu. Zawracamy do wsi póki jesteÅ›my od niej o rzut kamieniem. SwojÄ… drogÄ… niezÅ‚y z tego kupca idiota sam towar puszczać, teraz po Burzy jak tyle transportów ginie. Do diabÅ‚a nie dam jakiemuÅ› pokurczowi paść siÄ™ nasza krwawicÄ…. Sprzedamy sami wszystko wiÄ™cej zarobimy. – poczym pociÄ…gnÄ…Å‚ z bukÅ‚aka solidny Å‚yk piwa i gÅ‚oÅ›no czknÄ…Å‚ aby przerwać ciszÄ™, która zapadÅ‚a po jego wypowiedzi.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |