Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2007, 21:29   #197
Drzewiec
 
Reputacja: 1 Drzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodzeDrzewiec jest na bardzo dobrej drodze
Stan Hamilton

Co... nie no, cholerna utopia akurat wtedy, kiedy jej nie potrzebujÄ…...

- Czło... Panie szeryfie. Mamy rok któryś tam po wojnie. Ludzie zabijają się o dawkę lekarstwa, mordują się, gangi jeżdżą po ulicach... Codziennie umiera kilkadziesiąt ludzi, co przy populacji, która przetrwała oznacza, że wkrótce wyginiemy. A w tym waszym Freśnie, czy jak to się odmienia, największym problemem są bójki w barze?- prychnął Stan i również wstał od biurka.
- W normalnej osadzie dali się pokroić za chemika, który potrafi wytwarzać medykamenty, a tu nie jestem w ogóle potrzebny? No dobrze, bez łaski panie Davids...- Stan podszedł do drzwi. Ma nadzieję, że szeryfa ruszy wyrzut sumienia i da im jakąś robotę... Ale to płonna nadzieja.
- To co robimy Killian?- zapytał się Stan za drzwiami, jeśli szeryf po prostu ich pożegna.- Może szpital? Tam mogą potrzebować chemika... Ach, pieprzone Fresno, taka sielanka, że żal...
 
Drzewiec jest offline