Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2007, 11:20   #129
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Słyszała nawoływania Chmury, ale zignorowała je. Wtulając się jeszcze mocniej w przesiąknięty krwią płaszcz ukochanego, Basia czuła jak klatka piersiowa partyzanta podnosi się z coraz większym trudem… coraz rzadziej.

„On umiera…”

W uszach jej szumiało, a łzy ściekały strumieniami po umorusanych policzkach. Wojna? A co ona ją obchodziła. Walczyć o ojczyznę to walczyć o ludzi, więc jeśli oni umarli…

To i ja umrę, bo po co żyć bez marzeń?”

Nagle koło dziewczyny nie wiadomo skąd wyrosła znajoma postać rudzielca.

- Grom… ale co Ty tutaj… - zdziwiła się Basia, patrząc w to młode, lecz jakże zacięte i zdecydowane oblicze.

- Basiu! Junak... on nie chce, abyś umarła wraz z nim. Chodź. Niemożliwe, byście dali radę razem. Ale ty...

Zagryzła wargi i zmrużyła niczym kot oczy. Już postanowiła, niech więc ją zostawią!

- Nie ma innej drogi. Jego droga się kończy. Ale nie twoja, Basiu. – mężczyzna nie dawał za wygraną.

To spowodowało, że spokojna na co dzień i raczej cicha dziewczyna wybuchła niczym wulkan. Cała żałość i smutek brzmiały w jej słowach, niczym pogrzebne dzwony:

- Ale ja nie mogę go tak zostawić, nie rozumiesz?!

- Rozumiem, a ja nie mogę zostawić tu ciebie. Przecież wiesz, ze on... w kanałach...

- Wiem! Kto jak kto, ale ja wiem o tym najlepiej... ale moje marzenia... moje marzenia umierają wraz z Junakiem. Nie mam po co iść dalej…

Kiedy dziewczyna rozpłakała się nad swoim nieszczęściem, Grom odwrócił twarz w stronę, gdzie słychać strzelaninę pomiędzy plutonem Wiernego, a Niemcami. Przysłuchiwał się w napięciu, bowiem każda stracona minuta mogła przypieczętować los jego i Basi.

- A co z nimi? Zostawisz ich? Potrzebujemy cię, by przeżyć!

Chwila ciszy. Sanitariuszka pochyliła się nad ukochanym, tak jakby nie słyszała słów Groma. Kiedy partyzant rozważał już czy nie odciągnąć jej siłą, odsunęła się od Junaka. Jej twarz była zastygła w wyrazie determinacji, nieodgadniona. Pogładziła dłonią spierzchnięte usta ukochanego. Chwilę patrzyła na to strudzone, zmęczone oblicze.

- Zawsze będę cię kochać. – szepnęła, po czym wyjęła pistolet z kieszeni.

Jeszcze jedna łza, ostatni pocałunek i wystrzał - prosto w serce partyzanta.

„Zawsze…”

Ciało Junaka nawet nie zadrżało, śmierć jego strudzonego organizmu była natychmiastowa.

Zabiłam swoje serce
Zabiłam samą siebie
Piersią mą targa szloch
Na mym własnym pogrzebie.


- Śpij kochany. – wyszeptały drżące wargi dziewczyny, po czym z mozołem podniosła się z ziemi.

- Chodźmy, czekają na nas. – rzekła beznamiętnie do Groma.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline