Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2007, 12:36   #130
Grey
 
Reputacja: 1 Grey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodze
Ale Rudzielec się nie ruszył. Nie mógł. Szok, jaki przeżył, był zbyt wielki. To co zrobiła ta dziewczyna... wyłamywało się wszelkiemu zrozumieniu chłopca. Gdy wyjęła pistolet, Grom zamarł. Ale w duszy prosił, błagał, modlił się, by nie robiła tego, co miała zamiar. Nie był jednak w stanie przeciwdziałać. Zdjął go lęk. Lęk przed absurdem. Lęk przed tym, co się z nimi stało. Z młodych ludzi, niemal dzieci, radosnych i przepełnionych miłościa, do siebie, do przyjaciół, sympatii, ojczyzny, przemieniono ich wszystkich w monstra.

Śmierć stała się przyjaciółką. Nieodłącznym towarzyszem. I szła z nimi, a oni przestali widzieć inne rozwiązania. Po prostu... śmierć stała się tak oczywista, jak niegdyś smak lodów w parku, czy promienie słońca w piękny, wiosenny poranek.

I ta przemiana w śmiercionośne mostra przeraziła Groma. Więc zamiast pospieszyć za Basią, stał jak wryty, przyglądając się jak pod z ciała Junaka szybko wycieka życie wielką, czerwoną kałużą.
- Raus! Raus! - dotarło do Groma zza mgły myśli. - Ein bandit!
- Feuer!
Rudzielec oprzytomniał i rzucił się za zasłonę. Pociski biły wokół, a on na czworaka, tak szybko jak umiał, pędził do reszty 'Wiernych'.
 
Grey jest offline