Idac przez las Piotr rozmyslal o slowach wrozki. Ktos mialby mu przebaczyc za jego istnienie ? Bzdury !! Chlopak wiedzial ze napewno nie bedzie potrzebowal przebaczenia kogos takiego. Poczatkowy smutek zostal zastapiony wsciekloscia. Byl wsiekly na wrozke ze gadala takie bzdety. Za kogo ona sie ma ? Mama napewno by ja okrzyczala gdyby tu byla. Musialem upasc na glowe, i teraz jestem nieprzytomny. Niedlugo obudze sie w szpitalu. Napewno, nie ma co przejmowac sie slowami jakiejs tam pseudo wrozki.
Nagle niemal ze wpadl na dziecko idace przed nim. Pochod zatrzymal sie nagle.
W poblizu na kamieniu siedzial potwor. Piotr widzial juz taka bestie w filmie ktory podgladal przez szpare we drzwiach. Mama nie lubila jak ogladal takie filmy. Z przerazeniem wykrzyknal.
-To wilkolak !! Jak nas ugryzie to tez zamienimy sie w zwierze!
Po chwili bestia przemowila : Witajcie dzieci.- to calkowicie go zaskoczylo. W filmie wilkolak nie mowil za wiele, a juz napewno nie widal sie calkiem uprzejmie.
Szykujac sie do ucieczki wyszedl przed reszte dzieci. W koncu niby mial sie nimi opiekowac.
-Dzien dobry panie Wilkolaku.- powiedzial slabym glosem. |