Heh, no ja to mam zawsze 'trzaski' jak widzę duże lokacje, w drodze na uczelnie mijam taki fajny most i rzekę dość szeroką i jak to rzeka zazwyczaj bywa, wiadomo - długą. Zawsze widzę tam jakąś bitwę oczyma wyobraźni. Raz walczą magowie z krwiożerczymi bestiami, raz ścierają się oddziały wojsk sprzymierzonych z fanatycznym oddziałem SS. Tak jest co dzień. Uwielbiam się wpatrywać w tą nadrzeczną równinę i ten wał u drugiego brzegu rzeki... |