Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2007, 19:05   #2
Beriand
 
Beriand's Avatar
 
Reputacja: 1 Beriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemu
[]ewentualnie mój post jest zły, bo napisałeś że tonę. Ale jak dostałem w nogę to chyba nie tonę, co nie> ]

Gdy płynęli Arthur rozglądał się na boki i na plażę. Widział tylko 7 czołgów... z tego co wiedział na plaży miało wylądować 32... Tylko tyle ich zostało? starał sie nie myśleć o tym, że skoro opancerzone bestie padły, co może stać sie im. Poprawił hełm, mocniej chwycił karabin. Wszedł do wody. Nie myśl o tym że to twoja pierwsza walka... nie myśl Dalej po lewej zobaczył żołnierza którego właśnie "rozcinała" seria z ckm'a. Po chwili sam dostał w nogę. Cicho syknął i wpadł pod wodę.

Po chwili wynurzył sie jednak i spojrzał na Alana. Medyk widocznie.
-Możesz mi pomóc na plaży?- krzyknął do niego, po czym jakby nigdy nic zanurzył się i popłynął tak szybko na ile pozwalała mu noga w kierunku plaży. Miał nadzieję że te kilka sekund pod wodą nic nie zrobi karabinowi. Gdy było płyciej stanął na nogach, nie zważając na ból. No to pięknie, wykończą mnie już na początku..... Przed sobą zauważył czołg... jednak po sekundzie dostał on z działa i zapalił się. Tylko 6... no to na pewno ich zlejemy!.

Arthur schylając się ruszył jak najszybciej do przodu. Próbuje dobiec do pierwszej osłony, po czym pada na ziemię i wzrokiem szuka medyka, próbując jakoś opatrzec swoją nogę przy okazji.
 

Ostatnio edytowane przez Beriand : 01-12-2007 o 21:33.
Beriand jest offline