Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2007, 20:27   #1
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Wyprawa w nieznane

Na nieznanej wyspie nie zamieszkanej przez ludzi, można zobaczyć niecodzienny widok. Na plaży leżeli ludzi i fennowi nie zdradzający objaw życia. Niedaleko na skałach był rozbity statek.

Reyfu
Ból głowy i dezorientacja te dwie rzeczy bardzo Ci przeszkadzały. Powoli przypominałeś sobie wydarzenia poprzedzające utratę świadomości. Grałeś w karty z innymi najemnikami. Byliście pod pokładem w pomieszczeniu, które był dla Was przeznaczone. Na górze lało jak z cebra a morze było niespokojne. Tylko ten dziwny strzelec z goglami siedział na górze. Nagle uderzyliście w coś ze znaczną siłą. Przeleciałeś przez cały pokład i wyrżnąłeś głową o pokład. I wtedy „zgasłeś”. Otworzyłeś oczy i wstałeś, opierając się na skale wystającej z statku. Wszyscy leżeli bez ruchu, niektórzy mieli skręcone karki, inni po prostu się nie ruszali. Twój ekwipunek leżał pod ścianą wymieszany z rzeczami innych.

Samuel Von Hessing
Pamiętasz jak grałeś w karty z innymi najemnikami. Wtedy uderzyliście w coś, ktoś wpadł na Ciebie a Ty w coś uderzyłeś głową. Straciłeś przytomność. Otworzyłeś powoli oczy i zlustrowałeś podpokład ciągle leżąc. Wszyscy po za Fennem leżeli bez ruchu, niektórzy mieli skręcone karki. Fenn wstawał wspierając się na skale wystającej z pokładu. Wyposażenie wszystkich leżało pod ścianą.

Jondhen Agosto
Leżałeś na plaży. Byłeś przemoczony. Płynąłeś statkiem, już dopływaliście gdy zastał Was sztorm. Wszyscy schowali się pod pokład, jednak Ciebie zainteresował ten śmiercionośny żywioł i to był błąd. W pewnym momencie wypadłeś za burtę. W wodzie straciłeś przytomność i teraz budzisz się na plaży.

Apsu
Chowałaś się w ładowni, kradnąc ze skrzyni jedzenie, na górze chyba rozpętała się burza. Było Ci niedobrze, podróż morska nie jest czymś co lubisz. Zwymiotowałaś, kiedy powoli wstawałaś, skrzynia zerwała się z liny i uderzyła Ciebie. Poleciałaś i uderzyłaś w ścianę, zwymiotowałaś krwią. Następne uderzenie sprowadziły ciemność. Przytomność wróciła rano, leżałaś cała poobijana pod ścianą.

Edic Caleb
Siedziałeś na uboczu, przyglądając się jak inni grają w karty. Na górze szalał sztorm, uderzyliście w coś, poleciałeś odruchowo kuląc się na ścianę, na szczęście nie straciłeś przytomności. W burcie statku wbiła się skała. Niektórzy wstawali, inni leżeli i wtedy straciłeś przytomność, tak jak stałeś tak padłeś. Budzisz się powoli i boisz się otworzyć oczy. W końcu je otworzyłeś oczekując piekła, jednak nie było Ci dane umrzeć. Stał tylko Fenn a dokładnie opierał się o skałę. Ci którzy stali zanim straciłeś przytomność, teraz leżeli.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline