Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2007, 19:38   #134
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie
I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...

Basia przystanęła niedaleko Wiernego, odruchowo chowając się za jakiś ocalały fragment muru. Strzelanina? Wojna? Nie rozumiała teraz tych pojęć. Za to doskonale pojmowała znaczenie jednego słowa: „zabiłam”- tylko ono jej pozostało.

Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem
I kwiaty kwitnące przysypał popiołem,


Nie było już o co walczyć, nie było już za co umierać. W umyśle nastolatki nie pozostało nic z dawnej radości życia. Matowym wzrokiem potoczyła wokół siebie. Więc oto dotarli do kanałów... i co z tego?

Trawniki zarzucił bryłami kamienia
I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...


Gdy sama już miała udać się do podziemi, Basia natrafiła spojrzeniem na zbliżającą się postać Jonasza. Mimo otumanienia zwróciła uwagę na jego kiepski stan. Był ranny w rękę i to chyba poważnie.

Powołanie sanitariuszki przezwyciężyło apatię, choć same działania były raczej mechaniczne niżeli przemyślane.

Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu
Położył się na tym kamiennym pustkowiu,


Podbiegłszy do Jonasza, dziewczyna przycisnęła powstańca do ściany, za którą mogli się schować. Zdecydowanym ruchem dłoni przerwała jego nieporadne próby opatrzenia się.

- Pozwól mi się tym zająć. – szepnęła – Krwawienie ustanie, jeśli nie będziesz obciążał tego ramienia. Staraj się też nie zaciskać pięści.

Gdy to mówiła, drobne palce, przywodząc na myśl pianistkę, sprawnie pomykały to tu to tam, przerzucając między sobą szarawy bandaż.
Wreszcie sanitariuszka zakończyła swe dzieło na wysokości przedramienia.

- Gotowe, schodźmy na dół.

By w piersi łkające przytłumić rozpacze,
I smutków potwornych płomienne łzy płacze...*




*Leopold Staff, Deszcz jesienny.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline