Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2007, 22:25   #7
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Kiedy wszyscy już otrząsnęli się z szoku, a Karris odkrył potężną magię otaczającą kobietę, i zalali Alishię lawiną pytań, ta uśmiechnęła się szeroko i zwróciła się do diablęcia.
- Co zrobię, pytasz? - nonszalancko odgarnęła swe włosy. - Obetnę mu jego zimną, martwą głowę i powieszę nad kominkiem wiedząc że ktoś go kochał. Może być?
Uwieńczeniem tej wypowiedzi był przenikliwy i wyzywający śmiech, który wyszedł z jej ust. Loona musiała się mocno powstrzymywać przed rzuceniem się na kobietę ([Rzut w Kostnicy: 1]), lecz jej się to nie udało.

Wrzeszcząc wniebogłosy mniszka rzuciła się na Alishię, lecz odkryła że nie może jej nawet drasnąć, bowiem jakieś pół metra od kobiety zatrzymało ją nieznane jej pole siłowe.

Na desperackie próby ataku Alishia jeszcze bardziej się roześmiała i zbliżyła swoją twarz do twarzy Loony i szepnęła jej do ucha:
- Jeśli mnie zawiedziesz sama zabiję tego twojego chłopaka. Co ty na to?
Nie czekając na odpowiedź odsunęła twarz i spojrzała na resztę, a raczej na Berianda.
- Nie tobie dane jest wiedzieć czy widzę co robicie, czy nie. Żyj w niepewności, bowiem jest ona najlepszym narzędziem do kontrolowania poddanych. No, może poza strachem.

Teraz Alishia zwróciła się do was wszystkich:
- Pozwólcie że sama zdecyduję ile jest w tym sensu, a jest go niemało. Być może jutro, kiedy wam wszystko dokładnie wyjaśnię, przyznacie mi rację. - mrugnęła do kapłana. - Jak na razie Karris wydaje się z was najbardziej rozsądny.

Uśmiechnęła się promiennie i wyszła z pokoju pozostawiając was samych ze swoimi wątpliwościami, spostrzeżeniami i ogniem w kominku trzeszczącym wesoło.
 
Gettor jest offline