Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2007, 10:08   #136
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
WÅ‚az.
Ich szansa, być może jedyna....
Dzwięki dobiegające z szpitala brzmiały upiornie w uszach Olgi.
Krzyki umierających, jęki dobijanych, chrapliwe śmiechy szkopów mordujących rannych rzołnierzy...
Odgłosy ognia łakomie pożerającego drewno i sztywne od krwi, powycierane płótno...

-Wchodźcie, już! Ja poczekam na Chumrę i Jonasza! Głos Wiernego, gorzka determinacja w nim brzmiąca.
Jego ściągnięta, zmęczona twarz.

Oobk Basia.
Jej twarz jak martwa, woskowa maska.
Nie ma obok niej Junaka...
Basiu, Basiu...czemu żyjemy w tak okrutnych czasach?
Czemu wojna nie pozwala żyć miłości?

Za chwile obok pojawił się Grom.
Olga myślała, że teraz, że ich już nic nie zdzwi, nie zszokuje.
Ale to właśnie te uczucia malowały sie na twarzy Groma.
Niedowierzanie, szok i...coś jeszcze, coś co pojawiło się tylko na chwilę, po czym znikneło jak starte gabką.

Olga podjęła decyzję.
Nie, nie podjęła, ona zapadła już dawno...

-Idę pierwsza. Musicie się trzymac dokładnie tej samej drogi co ja.
Jasne?

Jeszcze tylko spojrzała na Wiernego.
Na usta pchały jej się te wszystkie słowa jakch nie potrafiła, chyba bała się ich wypowiedzieć.
A spojrzeniem nie da się powiedzieć wszystkiego.
Ale teraz też nie umiała. I chyba nie chciała, nie teraz...
Bo to zbyt ważkie słowa...

W dół...
Zimne powietrze, przesiąknięte odorem zawartości kanału owiało łączniczkę.
Przymkneła oczy.
Tak, może to wydac sie zabawne, ale miała wrażenie, że potrafiłaby się poruszać po kanałach z zamkniętymi oczyma.
Ale teraz nie ma miejsca, czasu ani myśli na żarty.

Teraz ona poprowadzi swych przyjaciół.
Modliła się cicho, by końcem drogi była wolność...


'Do zobaczenia na "WOLNYM" powietrzu...

Klapa nad łbem się zamyka, w dół do Podziemia drabinka,
Tu się opornym urodziłem, dla sprawy żyły otworzyłem,

Tramwajem jadę na wojnę..., na pętli u Boga wysiądę,
Padnij, powstań, zgiń, zmartwychwstań, gorączkuję, spluwam, zdycham.'*

*Lao Che- 'Kanały'
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline