Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2007, 22:30   #10
Tulacz
 
Reputacja: 1 Tulacz nie jest za bardzo znany
Szturm trwa nadal...

Bieg, kapitan , odgłos MG-42. , krzyk , ranny towarzysz , Arthur ześlizgujący sie do leja.



Te puzzle składają się w koszmarny obraz , ale brakowało jeszcze jednego puzzla . Ten brakujący kawałek należał do Alana , tylko co ta część układanki będzie przedstawiała...Alan wskoczył za kolejne szczątki i obserwował wijącego się z bólu Barnesa. Siedział skurczony i zaczął się modlić...

Muszę mu pomóc!! - Wykrzyknął te myśl by przerwać walkę w jego głowie, wychylił sie i , i wrócił za osłonę.

Ja...ja nie potrafię ...- Rozpłakał się i wtedy zobaczył leżącego obok żołnierza, sprawdził puls ale żołnierz nie żył. Chłopak wykonał znak krzyża i sięgnął po ,,nieśmiertelnik ,,ale natknął się tam na coś jeszcze , żołnierz miał na szyi srebrny łańcuszek taki sam jaki nosił Alan. Chłopak ścisnął go z całych sił potem przywiązał go do nadgarstka żołnierza.

Pan jest pasterzem moim...- Zerwał się i korzystając z licznych wraków i lejów po pociskach jako osłon zmierzał ku Barnesowi.

Niczego mi nie braknie !- Musiał krzyczeć bowiem w środku tej gehenny nie słyszał szeptanej przez siebie modlitwy, a musiał ją słyszeć , musiał ją mówić , bowiem tylko z modlitwą na ustach potrafił przeciwstawić się temu piekłu w jakim się teraz znajdował.

Dotarł do krzyczącego Barnesa i uśmiechnął się.
Małe opóźnienie , wybacz stary.- Próbował uspokoić go zwykłą rozmową w chwili gdy badał nogę. Szybko wstrzyknął dużą dawkę morfiny w udo żołnierza po czym odciął mu oba rękawy to samo uczynił z rękawami martwego kapitana zrywając jeszcze blaszkę ,,nieśmiertelnika,,.

Potrzebuję twój nóż , nie martw się stary osobiście znajdę ci potem nowy, a i karabin...-Obsypał zmasakrowaną nogę proszkami i wyprostował ją przyłożył równolegle nóż i karabin które przywarły do kości i mięśni jak do świeżej farby obwiązał to 4 rękawami tak mocno jak tylko potrafił.Te prowizoryczne szyny nie miały trzymać nogi prosto miały być czymś co spoi obie części nogi razem, wolał nie ryzykować by noga dyndała na mięśniu.

Nie jest z tobą tak źle - Kłamał bowiem złamanie otwarte to pikuś , nie był pewny czy noga od kolana w dół jest jeszcze połączona z resztą ciała.

Arthur !! Gdzie jesteś ?! Potrzebujemy zasłony ostrzeliwuj ich !! - Krzyczał i nie czekając na odzew poderwał Barnesa nie bacząc na jego jęki.
Dziwiło go najbardziej to że wciąż biegnie dalej pod zasieki pod bunkry tam gdzie pozostali żołnierze, tam gdzie wróg..
 

Ostatnio edytowane przez Tulacz : 05-12-2007 o 22:41.
Tulacz jest offline