Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2007, 20:30   #218
Gedan Ness
 
Reputacja: 1 Gedan Ness nie jest za bardzo znany
Gedanowi wstąpiły na czoło jeszcze większe krople potu. Spoglądał na swych towarzyszy jak na ostatnią deskę ratunku. Nie chciał żeby tak się potoczyło! Przecież zawsze wszystko szło po jego myśli... Rozglądał się po pomieszczeniu, szukając czegoś, aby tylko mógł zadośćuczynić swym towarzyszom i ocalić przynajmniej ich przed samosądem. Nie miał wątpliwości że w tak małej osadzie karą za kradzież była śmierć. I ani myślał karać za swoją głupotę towarzyszy. Szybko podszedł do Raagnaka i Kristoffa.
Wyrzućcie swoją broń razem z amunicją na zaplecze, ale migiem! Mamy bardzo mało czasu. Szybko, szybko! Ponaglał ich Gedan, nerwowo spoglądając za drzwi. Wiedział co musiał zrobić. Ma plan, jeden z najgłupszych w swoim życiu, ale nikt nie mówił że poświęcenie ma być czynem mądrym. Jeżeli szeryf znajdzie ich trzech zemdlonych, bez broni weźmie ich za ofiary, zwłaszcza wtedy jak to Gedan będzie trzymał w ręce zakrwawioną kolbę pistoletu i kilkoma drobiazgami ze sklepu Terrego. Gdy tylko Kristoff i Raagnak zniknęli za drzwiami, Gedan zaczął pakować do kieszeni i torby wszystko co mu wpadło w ręce. Ale on jest głupi, co on sobie myślał, w ogóle przystępując do tej wyprawy? Że będzie handlował narkotykami, aby zbudować kościół? Chciał stworzyć nowy Watykan? Cholera, koniec z tym! Są inne sposoby aby zostać zapamiętanym. Wrócili? No to jazda!
Dobrze, a teraz muszę Was przeprosić... Nie ruszajcie się! Niemal krzyczał im do uszu, tyle emocji buzowało w księżulku, który wyjął z kieszeni swoją Barettę i uderzył bardzo mocno oboje swych towarzyszy w okolicach potylicy. Jeszcze zdążył się przeżegnać zanim wyszedł przed drzwi sklepu z kradzionymi towarami, po czym zaczął uciekać...
 
__________________
Strach to tylko 6 liter!
Gedan Ness jest offline