Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2007, 20:26   #2
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Frregor zdecydował się szybko. Walka ze strażnikami na dzień dobry nie była najlepszym pomysłem. Szczególnie jeśli nie chce się zwracać na siebie uwagi strażników. Odwrócił się na pięcie i rzucił w stronę z której dobiegał krzyk. Biegnąc schylił się i nabrał w lewą dłoń piasku z pobocza drogi. Druga dłonią wysunął sztylet z rękawa. Kilku oprychów nie powinno być problemem a ten kogo napadli ma pieniądze. I odda je z wdzięczności albo pod przymusem. Idealne rozwiązanie problemu sforsowania bram samo wpadało mu w ręce. Uśmiechnął się pod nosem i skoncentrował na znalezieniu miejsca walki.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline