Wątek: Przygoda w 1944
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2007, 11:46   #5
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Hmmm, nie chcę urazić, ale mam zarzuty. Przede wszystkim to raczej nie opowiadanie, lecz pewien epizod. Wiem, że autor podkreślił, iż to demo, ale siłą rzeczy trudno ocenić całość. Sama scena walki ładnie poprowadzona, ale mnie osobiście razi ogromna przewaga dialogów nad opisem (kwestia gustu). Przy takiej ilości dialogów, utwór zbliża się do dramatu, nie epiki.

Sam styl poprawny, ale nie powalający.

Co do merytoryki, trochę Sagona pobronię przed Arango (wybacz Arango):

Na Omaha, w sektorze 29 DP lądował 743 baon czołgów, dwie jego kompanie lądowały jako shermany DD (Duplex Drive, takie cudeńko pływające). Racja wiele czołgów (zwłaszcza DD) nie dotarło do plaż, ale te, które dotarły tak naprawdę ocaliły sporo piechoty. Jako dowód podaję jeden z wielu cytatów z Omaha, które wspominają rolę tanków:

"Po wydostaniu się na plażę, relacjonuje Peters, 'byłem tak ciężki od wody i piachu, że ledwie mogłem chodzić'. Skrył się za czołgiem, w który uderzył pocisk 88 mm. Jeden z odłamków ranił znajdującego się przy nim żołnierza, a drugi jego samego w policzek"
Stephen E. Ambrose, "obywatele w mundurach", s.321,Warszawa 2006.

Końcówka cytatu jest też argumentem za "przygnieceniem przez OSTRZAŁ osiemdziesiątek ósemek'. Arango Sagon pisał, że ostrzał ich przygniótł nie same działa (chyba, że po Twoich uwagach zrobił edycję, a wtedy zwracam honor).

Co do załóg mieszanych (tu też widzę chyba ślad edycji, bo w utworze nie ma niczego o Murzynach), to faktycznie podczas II WŚ nie było praktycznie jednostek bojowych złożonych z czarnych. Dopiero pod koniec II WŚ pojawiały się one częściej, z lepszym lub gorszym skutkiem. Często były to jednostki artyleryjskie, kilka pancernych, był też samodzielny pułk piechoty i ponoć jedna dywizja (tego ostatniego nie jestem pewien). W tych jednostkach oficerami byli biali. Natomiast w służbach tyłowych było bardzo wielu czarnych, często jako mechanicy lub kierowcy.

Zastanawia mnie jeszcze jedno, z jakiego okresu to epizod. Jeśli to jeszcze Normandia, to Amerykanie nie spotkali się z Tygrysami (choć faktycznie niemal każdy PzIV w ich oczach był kociakiem ). Większość jednostek pancernych w czerwcu i lipcu 1944 walczyło z Brytolami i Kanadyjczykami o Caen. natomiast gumożuje walczyli zaledwie z 17 DGrenPanc SS oraz samodzielnymi jednostkami pancernymi (baony) złożonymi ze Stugów oraz zdobycznego sprzętu (francuskiego i niekiedy sowieckiego). No i oczywiście z piechotą.

Co innego podczas późniejszych walk, np. po przełamaniu pod Argentan (ale tam zabłysnęła armia Pattona, a ta z kolei nie lądowała pod Omaha) lub podczas walk w Ardenach.

Ja czekam na ciąg dalszy.
Pozdr
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu



Ostatnio edytowane przez kitsune : 08-12-2007 o 12:04. Powód: bład językowy
kitsune jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem