Wątek: Dobro i zło
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 13:22   #6
Diriad
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Pozwolicie, że włączę się do dyskusji. Także na dobry początek dodatek jeszcze do pierwszego postu Umbriela w tym temacie:

Cytat:
Napisał Umbriel
Pokazuje to, że są to granice mocno relatywne - co innego jest dobrem dla jednego człowieka, a co innego dla drugiego. Zależne jest to od: jego religii, jego prywatnego kodeksu moralnego, środowiska w którym żyje, jego myśli i jego sumienia. Jakich zasad by nie narzucić z góry człowiekowi, i tak będzie postępował z tych własnych - osobistych, dążąc co najwyżej do przestrzegania tych na niego nałożonych.
A ja myślę, że człowiek działa tylko według własnego kodeksu moralnego, który bardziej, lub elastycznie zmienia się w zależności od tych wymienionych przez Ciebie czynników (zasad religijnych, środowiska itp), a także innych, typu aktualnego nastroju, własnych przeżyć i wielu, wielu innych.

Cytat:
Napisał Marcellus
Chodzilo o to iz dzisiaj dzieki technologi, psuchologi i wysoce rozwinietej umiejetnosci logicznego myslenia ( nie zawsze) mozemy postepowac prawidlowo bez mieszania w to boga i innych goro lotnych idei. Od tego mamy prawo, by ludzie mieli kare. Kara odstrasza od przestepstwa nawet jesli przestepca nie uwaza samego aktu za zly.
Nie zgodzę się. Według mnie te prawa są jak najbardziej potrzebne. Sam piszesz o postępowaniu "prawidłowym". A czym by ono było, gdyby nie zasady religii? Skąd wiadomo by było, co jest prawidłowe, a co nie? Sam napisałeś o ateistach, których zasady mających korzenie w religii - a dokładnie tak samo jest z prawami. Nie ma na świecie chyba ani jednego systemu prawnego, który nie wywodziłby się z religii. A gdyby jednak takowe społeczeństwo zaistniało - by zmienić prawa, mentalność ludzi i zasady moralne - by zmienić całe społeczeństwo wystarczyłby krasomówca, który potrafiłby dobrze przedstawić uargumentować tezy stojące choćby i w sprzeczności z obecnymi tam prawami.

A co do historyjki:
Cytat:
Napisał Marcellus
Pozatym wg tego co to sie nauczylem na filozofi. Ow stan pierwotny ludzi to takie teoretyczne zagadnienie. Moment kiedy ludzie nie zyli jeszcze w spolecznosciach.
Jeśli przyjmiemy takie założenie, cała historia traci prawo bytu. Czemu? Bo zanim człowiek zaczął żyć w społeczności, to z braku osiedli nie mógł mieć sąsiadów (a co dopiero mówić o hodowli kóz)!
 
Diriad jest offline