Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 18:13   #9
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Mnich westchnął głośno, wyglądało na to się, że tak szybko z wami się nie upora. Przez moment milczał aby ułożyć sobie w głowie odpowiedzi, po czym odrzekł.

- Zaczynając od początku. 15 koron to tak jak mówiłem jedynie zadatek, resztę otrzymacie po wykonaniu zadania a to jest jedynie 4 część całej zapłaty, to oraz uniewinnienie was będzie nagrodą. Co do słowa morderca to muszę ci drogi panie przyznać rację, że dość niefortunnie dobrałem słowa, opat nadal żyje choć jeśli wam się nie powiedzie to nie zabawi długo na tym świecie. A sam klasztor rzecz jasna podlega Ulrykowi, Panu Zimy.-

Przerwawszy na moment na zaczerpnięcie tchu i zastanowienie się co jeszcze powiedzieć mnich kontynuował.

-Sama trucizna jest dość specyficzna, jej efekty można zauważyć dopiero po około 10 dniach, po tym czasie następuje powolna i bolesna śmierć trwająca dwa kolejne dni. Jest bezbarwna i bezwonna ale dość prosto ją wykryć o ile zna się objawy, które wywołuje w kilka godzin po tym jak znajdzie się w ciele ofiary. A mianowicie chodzi o wysoką gorączkę, majaki i wymioty, które mijają szybko i nagle, nie pozostawiając wątpliwości czy jest to choroba. Co w niej najciekawsze nie może być przechowywana dłużej niż przez 5 dni, potem staje się nieszkodliwa, tak więc skrytobójca musiał mieć z czego ją przygotować. Nasz opat, rozpoznał truciznę dzięki temu, że niegdyś, dzięki nich będą Ulrykowi interesował się alchemią. Jak się okazało trucizna była w rybie, którą podano mu na obiad. Jak truciciel dostał się do środka nie potrafię wytłumaczyć, żaden z braci nie donosił mi o jakimkolwiek obcym na obszarze klasztoru dlatego też powiedziałem, że nic o tej osobie nie wiemy. Tak jak mówiłem musicie znaleźć nie tylko sprawcę ale i rośliny, z których przygotował truciznę. Łodygi są smoliście czarne ale po przełamaniu ujrzycie, że środku są krwistoczerwone i puste. I są one niezbędne by uzyskać antidotum.-

Dotychczas mnich nie mówił do żadnego z was, jego odpowiedzi były skierowane do was wszystkich, teraz jednak zwrócił się tylko do człowieka, który nazywał się Justicarem oraz do starszego mężczyzny mówiącego z dziwnym akcentem.

-Doprawdy nie wiem o kim mówicie. W tutejszym więzieniu są zaledwie 4 cele mieszczące łącznie nie więcej niż 10 osób. A wczorajszej nocy jedynymi więźniami była wasza siódemka. Nie mam pojęcia co mogło stać się z waszymi kompanami. O to, i o wasze wierzchowce musicie zwrócić się do kapitana straży, on powinien wiedzieć co się z nimi stało. Jeśli popełniliście poważny czyn możliwe jest nawet, że zostały sprzedane, by zapłacić za szkody przez was wyrządzone.-
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline