Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 22:52   #223
Ragnaak
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
- Czas nam ucieka wiec powiem krótko. Co zamierzamy zrobić ze sklepikarzem, który wszystko wyśpiewa szeryfowi. Nie ważne czy będziemy strzelać do siebie czy będziemy gadać o napadzie. I tak problem jest duży dopóki żyje sklepikarz ...
- Możemy się wymsknąć teraz od tak. Mamy szanse. Dlaczego? Kobieta krzyczy i woła szeryfa, ale tylko ona wie o tym zajściu. Inni tylko na nią patrzą ale nie wiedzą o co chodzi. Oczywiście zauważą, że ktoś wychodzi ze sklepiku z tego czy innego, ale nie będą podejrzewać, że w tym momencie o to chodzi. A gdy powie szeryfowi, a ten ... blablabla ... zdążymy się wymknąć. Oczywiście broń trzeba schować.


Ragnaak przerzuca broń przez ramię i zmierza w stronę drzwi lekko je uchylając aby zobaczyć dokładnie co się dzieje na zewnątrz i czy jest jakaś szansa. Nie zrobił kroku przez próg tylko dla tego aby usłyszeć ew. inny pomysł.

Był w swoim żywiole. Może nie dosłownie bo to nie front i nie walka z mutantami czy nawet bandziorami, a zwykły pieprzony napad. No ale cóż ... ale walka jest walką.

Adrenalina pomału zaczyna rozprzestrzeniać się po całym organizmie. Jego zmysły zaczynają działać sprawniej, a mięśnie prężyć niczym u stalowego giganta.
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline