- Czas nam ucieka wiec powiem krótko. Co zamierzamy zrobić ze sklepikarzem, który wszystko wyśpiewa szeryfowi. Nie ważne czy będziemy strzelać do siebie czy będziemy gadać o napadzie. I tak problem jest duży dopóki żyje sklepikarz ...
- Możemy się wymsknąć teraz od tak. Mamy szanse. Dlaczego? Kobieta krzyczy i woła szeryfa, ale tylko ona wie o tym zajściu. Inni tylko na nią patrzą ale nie wiedzą o co chodzi. Oczywiście zauważą, że ktoś wychodzi ze sklepiku z tego czy innego, ale nie będą podejrzewać, że w tym momencie o to chodzi. A gdy powie szeryfowi, a ten ... blablabla ... zdążymy się wymknąć. Oczywiście broń trzeba schować.
Ragnaak przerzuca broń przez ramię i zmierza w stronę drzwi lekko je uchylając aby zobaczyć dokładnie co się dzieje na zewnątrz i czy jest jakaś szansa. Nie zrobił kroku przez próg tylko dla tego aby usłyszeć ew. inny pomysł.
Był w swoim żywiole. Może nie dosłownie bo to nie front i nie walka z mutantami czy nawet bandziorami, a zwykły pieprzony napad. No ale cóż ... ale walka jest walką.
Adrenalina pomału zaczyna rozprzestrzeniać się po całym organizmie. Jego zmysły zaczynają działać sprawniej, a mięśnie prężyć niczym u stalowego giganta.
__________________ Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!! |