Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2007, 10:06   #44
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Misia patrzyła zdumiona na dziwną budowlę. Nie tego się spodziewała. Wyobrażała sobie raczej domki Świnek jako trzy chatynki, a je same jako przestraszone stworzonka, które chętnie przyjmą pomoc każdego, kto obroni je przed Wilkiem. Co dzieci mogłyby zaoferować Świnkom, czego nie dają grube mury takiej budowli? Już rozumiała co miał na myśli Wilk. Dziewczynka znowu zasępiła się (który to już raz dzisiejszego dnia zmienił jej się humor?), a potem oburzyła słysząc co Kuba chciałby zrobić. Wysyłać najmniejszą i najbardziej bezbronną dziewczynkę do tego dziwnego domu? Typowe dla chłopaków!

- Słuchajcie... - przerwała chłopcom rozmowę - Ja się nie zgadzam! Nie możecie wysłać tam Alusi. Jest najmniejsza z nas wszystkich no i... i... - przypomniała sobie jak Ala zmarnowała jedno pytanie do Wróżki, ale mimo wszystko nie chciała urazić dziewczynki - I jej kotek może się zgubić tam. Jak coś się stanie może sobie nie poradzić, chociaż to bardzo dzielna dziewczynka. A jak ktoś z Was z nią pójdzie, to Świnki mogą się rozzłościć, sami wiecie.

Zrobiła krótką pauzę, a w jej oczach coś się zaszkliło.

- Ja tam pójdę. Sama. To znaczy z Owieczką. Kiedy z nią jestem niczego się nie boję! A przecież... chyba słyszeliście... Wróżka powiedziała, że i tak umieram. Nawet jeśli coś mi się stanie, to i tak... Ale na pewno sobie poradzę! Pilnujcie Alusi!

Z tymi słowami odwróciła się na pięcie i zostawiając swoich nowych przyjaciół na głównej drodze pobiegła ścieżynką w stronę dziwnej chatki. Przytulała do siebie Dolly i szeptała do niej:

- Pamiętasz naszą pierwszą chemioterapię? Myślałam, że umieram, ale Ty mówiłaś mi co mam robić, żeby tak nie bolało. Nie dałaś mi umrzeć. Pomóż mi teraz dostać się do domku Świnek. Bez Ciebie sobie nie poradzę...

Podbiegła do Białego Królika, wzięła w paluszki rąbki swojej sukienki i dygnęła przed nim jak dobrze wychowana młoda dama.

- Dzień dobry Panie Króliku. Ładny dziś mamy dzień, prawda? Mam na imię Monika. Dlaczego Świnki nie otwierają swoich drzwi i nie chcą Pana wpuścić?
 
Milly jest offline