Gedan już nic nie mówił. Wiedział że to wszystko była JEGO wina i jak tylko wykaraskają się z tej sytuacji to ON będzie winny a może nawet wydalony z grupy poszukiwaczy Tornada.
Powoli, jakby ospałym krokiem skierował się do półek, i jak we śnie zaczął ładować wszystko do kieszeni i torby - nawet nie patrząc co. Po prostu wrzucał różne produkty aby się czymś zająć. A może tak sobie strzelić w łeb? Nie, to byłaby haniebna śmierć. Jak tylko stąd wyjdą to musi pokazać wszystkim na co go stać.
A jak na razie robił te swoje pieprzone ,,zakupy" dla grupy.
__________________ Strach to tylko 6 liter! |