Gdy już najadł się i napił
Borsuk zasiadł do myślenia
Długo się za śladem gapił
Żadnych tropów do śledzenia.
Jednak trzeba w końcu ruszyć w drogę
Ileż może wciąż rozważać,
Którąż wybrać to odnogę,
Gdy na drodze trza uważać?
- Hej zajączku, mój Ty bracie!
Zaczął borsuk o poranku
Już podciągaj w górę gacie,
Nie przysypiaj mi na ganku!
Śledztwo trzeba nam rozpocząć
Bo im prędzej to zaczniemy
Szybciej przyjdzie nam już spocząć
Wnet po misji odpoczniemy
Teraz jednak wysil głowę
Tyś żył bowiem bliżej ludzi
Więc rozpocznij piękną mowę
Gdzie się teraz człowiek nudzi?
Gdzie spoczywa, gdzie też jada?
Jaki jego nowy dom jest?
Kura niech nie podpowiada!
Zając w końcu łeb ma fest!