Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2008, 14:41   #9
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Dodałbym jeszcze do tego jednak, że w drugiej edycji wraz ze wzrostem potęgi czarodzieja wzrastają zagrożenia. Jeżeli po drodze pozbyliśmy się PPków, to nie mamy PSów(ew. jeden - z umiejętności Szczęście) i tym samym jesteśmy zdani na łaskę kostek. Można oczywiście zawsze rysować jakieś tam magiczne kręgi, ale niebezpieczeństwo zawsze jest z nami. Jak taki Arcymag wyrzuci karetę, to już może być nieciekawie. Tak łatwo jest pozbyć się długo pielęgnowanej postaci przy rzucaniu zaklęć, że czasem wydaje mi się nawet, że Arcymaga nie warto w ogóle osiągać. Z drugiej strony można też nim grać dla samej pozycji, zaś czary rzucać jak najrzadziej uznając, że młodsi są od tego.

W pierwszej edycji nie mamy zagrożeń związanych z używaniem magii w tym sensie, co w drugiej. Mamy za to ograniczenia ilościowe - Punkty Magii (przeze mnie wcześniej zwane maną ). Władający magią posiada ich określoną ilość maksymalną, regenerują się przez sen (czarodzieje i czarodzieje specjaliści), przez medytację (kapłani) lub też przez odprawienie dziesięciominutowego rytuału w szczególnym (specyficznym dla ducha opiekuńczego druida) miejscu i czasie.

W pierwszej edycji nie mamy przymusu specjalizacji - to chyba podstawowa różnica. Mag może zostać Elementalistą, Nekromantą, Iluzjonistą lub też Demonologiem, ale nie ma takiego przymusu. W drugiej edycji jesteśmy od początku skazani na wybór kolegium.
 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 03-01-2008 o 15:14.
  Odpowiedź z Cytowaniem