Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2008, 17:33   #5
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Nie zakupiłem podręcznika do nWoD jednak poważnie zastanawiałem się nad tym zakupem. I powiem szczerze że była to trafna decyzja. Przeglądałem kilka podręczników u znajomych, dwa nawet miałem do przejrzenia pożyczone, kilka obejrzanych w sklepie. I skomentuję to tak: nWoD zabił to co w świecie mroku kochałem. Płytki Mag gdzie nie czuć wszechmocy i wszechobecnego tchnienia technokracji, a uraczono nas setkami przygotowanych „czarów” zamiast strzelić jakieś sensowne zasady ich tworzenia. Wampir też jakoby spłycony. Zmiany w Wilkołaku jedynie nie wołają o pomstę do nieba. Wreszcie patrząc na trzon nWoD nie sposób nie wspomnieć o mechanice której dalece od intuicyjności i piękna oWoD. Tłumaczenie jeszcze potęguje te negatywne odczucia. Można zaopatrzyć się w wersje angielską, ale po co?

Są to oczywiście moje własne odczucia. Nawet trochę wyolbrzymione, co nie zmienia faktu że uważam NwoD za gorszy, powiem więcej – za słaby. Może ma na to wpływ pryzmat oWoD, gdyż nWoD nie jest sam w sobie taki fatalny. Jest po prostu inny, a młodzi rpgowcy nie znając tylko ten WoD w pełni go zaakceptują.
 
Johan Watherman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem