Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2008, 17:43   #2
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Brog "Pięść Moradina"

Krasnolud zarobił zarobił trochę złota od von Blauth, nie zamierzał więc sobie teraz żałować posiłku. Skierował się za karczmarzem, w międzyczasie rozglądając się po karczmie. Usiadł przy wolnym stoliku i dalej kontynuował swoje oględziny. Jak zawsze w takich karczmach najwięcej było ludzi, jednak Brog nie zdziwił się gdy do karczmy wszedł elf, razem przecież eskortowali karawanę, więc można było się spodziewać że znajdą się w tym samym, najbliższym miejscu odpoczynku. Gdy zakapturzony elf zbliżył się do stolika, krasnolud gestem ręki wskazał mu by usiadł. Już chciał zaproponować aby się razem napili, gdy do gospody wstąpił kolejny, znany z ostatniego zlecenia, osobnik. Półelf, który współpracował z nimi tylko jeden dzień. Karczmarz podprowadził elegancko ubranego do stolika przy którym siedział kapłan.

"Pięśći Moradina" nie przeszkadzała obecność kolejnej osoby, a że był bardzo głodny, nie zwracał już większej uwagi na siedzących przy nim tylko zwrócił się do karczmarza:
- Przynieś szybko jakieś dobre piwo, tylko żeby nie był to szczyny, oraz coś do jedzenia. Nie wiem co w tym "Dumnym Krogulcu"...
-'Czy jak to się tam nazywało' - dodał w myślach
- ...macie najlepszego, więc zdam się na ciebie, ale - tu krasnolud wzniósł palec - niech lepiej nie będą to jakieś odpadki - Gdy krasnolud mówił do gospodarza, do budynku wszedł następny osobnik.

Człowiek którego nie widział wcześniej, a który również skierował się do miejsca obok Broga. Zwrócił na niego nieco większą uwagę gdy tylko skończył mówić. Przeszło mu przez myśl, że to może być znajomy elfa bądź półelfa, ale równie dobrze mógł to być jakiś inny podróżnik, w końcu karczma była całkowicie pełna i jedyne wolne miejsce było właśnie przy "ich" stoliku.
 
Van jest offline