Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2008, 11:45   #3
Judeau
 
Judeau's Avatar
 
Reputacja: 1 Judeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znany
I oto kolejny zacny człek ocalon od zakusów złego! - pomyślał Bolko, z rykiem szykując maczugę swą ogromną, w gniewie straszną, do połechtania łotra. Machnięcie, które niecną głowę zdmuchnąć miało z ramion, ku zaskoczeniu jasnowłosego olbrzyma w nicość trafiło, wytrącając dzierżyciela z pantałyku. Ciągnięty przez broń, po kilku drobnych skoczkach, w dół spojrzał i gały wybałuszył. Niewinny podróżny właśnie mieczem jak szalony zamiatał i rozbójników jak wieprze rzeźne na kawały rąbał. Dzielny Bolko zawahał się chwilę, niepewny czy jakowyś diaboł w wędrowca nie wstąpił. Z rosnącym niepokojem patrzał na roczłonkowywane bandyckie ścierwa. Z każdym ciosem coraz bardziej oczy mrużył i głowę odwracał, widoku nieboskiego znieść nie mogąc.

- Mości rycerzu, dość... tak się nie godzi....

Wymamrotał, lecz słuszne słowa do uszu woja nie doszły.

Długa chwila minęła, nim podróżny stanął przed nim, krwawy, dychając ciężko

- Dziękuje ci za uratowanie mnie. I przepraszam za to przedstawienie

Bolko w odpowiedzi pokiwał jeno głową i zerkał raz na woja, raz na jego dzieło. Brew latała w górę i w dół, a i brzuch dokuczać znowu zaczął. Cieśla nie raz łepek Kijkiem rozbić musiał, czy dziczka smacznego oskórować i wypatroszyć, ale bądź co bądź, to ludzie byli. Może źli, ale nawet oni nie zasługiwali na takie okrucieństwo i ciała bezczeszczenie. Patrzył właśnie ze zgryzotą na smutny obrazek, kontemplując kruchość życia, biedę i krzywdę, która ludzi na złą drogę sprowadza, gdy w końcu wojownik odezwał się ponownie...

- Nazywam się Alexander z Toussaint. Jak się nazywasz i gdzie podróżujesz przyjacielu?

- Witajcie szlachetny Aleksandrze Stusanie.

Skinął głową z odwieczną, chłopską pokorą wymalowaną na twarzy i Kijek potężny w dłoniach niedźwiedzich miętolić naczął.

- Jam Bolko, syn Hieronima, cieślarstwem się trudnię. Ja teraz tam idę.

Machnął ręką wzdłuż drogi.

- Podobno w księstwie jakowymś silnych mężczyzn do brania czegoś potrzebują, a jak już z domowych pieleszy żem wyruszył, to szylingów nieco zarobić wypada, jak okazja jest. A może i niewiastę ładną, robotną znajdę, i na kobierzec powiodę hyhy. A wy mości rycerzu dokąd zmierzacie, jeśli zapytać wolno? Aha i przeproszę was niedługo, mości rycerzu, bo grobki dla tych łotrów niemytych, z którymi tak srogo się obeszliście, wykopać trza...
 
__________________
"To bez znaczenia, czy wygrasz, czy przegrasz, tak długo jak będzie to WYGLĄDAŁO naprawde fajnie"- Kpt. Scundrel. OotS

Ostatnio edytowane przez Judeau : 05-01-2008 o 19:10.
Judeau jest offline