Buziaka? Bynajmniej nie ode mnie. - Roześmiałem się. - W każdym razie dziwne to wasze prawo. Nie nadwyrężaj sakwy. Moje długie łapska zawiniły więc poczuwam się za to odpowiedzialny. - Po tych słowach podszedłem do karczmarza mówiąc do niego - Twoja służka przeze mnie wylała ten jakże przepyszny chmielowy wywar. Wielce przepraszam że mnie tak me ręce słuchać nie chcą. Ileż jestem winny za tą mokrą podłogę? A tak przy okazji to może byś mnie coś oświecił jeśli możesz co tu tak ponuro jakby sołtys zmarł. Na zimę was tak wzięło czy co na świecie? - Zrobiłem do karczamarza miły, aczkolwiek starający się wymusić odpowiedź uśmiech. Przy okazji rozejrzałem sie po karczmie w poszukiwaniu tego młodego chłopaka z którym rozmawiałem przed przyjściem Garmita, by i od niego dowiedzieć się czegoś ciekawego na temat wioski.
__________________ "Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;) |