Masz tu te dwa srebrniki. - Powiedziałem grzebiąc w sakwie.
- Mówisz że chłopcu rozszarpało ojca? I że to niby był wilkołak? - zacząłem wypytywać niemal dusząc w sobie śmiech.
- No dobra. To wcale nie jest śmieszne, choć ja nie wierzę w takie bzdury. To na pewno wilki alebo niedźwiedź jakiś. Hmm... Przydałoby mi sie takie futerko z misia, bo zimno tu u was. Mój strój niby ciepły, ale przydałaby się jeszcze jakaś narzuta. W każdym razie dziękuję że mnie oświeciłeś. A pokój powiadasz? Nie wiem jak mój towarzysz, lecz ja na pewno nie pogardzę ciepłym łóżeczkiem i strawą... No i widokami oczywiście. - Dodałem rozglądając się po sali wzrokiem szukając ślicznej kelnerki.
Po chwili jednak otrząsnąłem się ze słodkiego zamyślenia:
- Nie macie tu jakiegoś myśliwego albo kogoś lepiej znającego się na miejscowej zwierzynie? Mrr... Futro z niedźwiedzia.
Rozsiadłem się wygodnie na krześle wyglądając przez okno w mrok zimowej nocy.
__________________ "Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;) |